Czwartek, 25 Kwiecień
Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki -

Reklama


Reklama

Historia Szczytna i okolic


W XIX wieku w Europie pojawiła się nieznana wcześniej choroba - cholera azjatycka, która budziła równie wielki strach jak dżuma i tak jak ona była masowym zabójcą.


  • Data:

Do Królestwa Polskiego została przywleczona przez wojska carskie z początkiem 1831 roku. Ówczesne władze podejmowały wiele różnych działań, by zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii. W Pasymiu i Szczytnie odwołano wszystkie jarmarki, natomiast w Wielbarku władze Prus zobowiązały wszystkich przybyszów do odbywania kwarantanny. Wszędzie, gdzie było to tylko możliwe, rozwieszano ulotki. Grożono najcięższymi sankcjami wszystkim, którzy chcieli do Prus wwieźć starą bieliznę, ubranie lub wełniane nakrycie.

 

Epidemia cholery

 

Do szybkiego rozszerzenia się zarazy niewątpliwie przyczyniło się powstanie listopadowe Podróżni przybywający do Prus z okolic podejrzewanych o występowanie cholery, mieli podlegać 10-dniowej kwarantannie, a z miejscowości zakażonych 20-dniowej. Chorych z objawami podejrzanymi o cholerę zabroniono przyjmować i polecono odsyłać ich z powrotem. Tych, którzy zachorowali w czasie kwarantanny, przenoszono do szpitala i po wyzdrowieniu poddawano dezynfekcji. Po odbyciu przepisowej kwarantanny następowało badanie lekarskie, dezynfekcja i wydanie zaświadczenia. Wszelkie koszty pokrywał podróżny.

W Prusach Wschodnich pierwsza ofiara cholery zmarła w maju 1831 roku. Ogólne przerażenie ogarnęło wszystkich mieszkańców. Panikę spotęgowała w połowie czerwca informacja o wybuchu epidemii w Gdańsku. Władze królewieckie, ponosząc olbrzymie nakłady finansowe, 6 maja 1831 roku wydrukowały instrukcje o zapobieganiu cholerze. O skali, w jakiej używano wówczas języka polskiego w powiecie szczycieńskim, świadczy m.in. obwieszczenie, które w całości przetłumaczono na język polski i rozkolportowano wśród ludności niepotrafiącej czytać po niemiecku.

W obwieszczeniu wydanym w języku polskim czytamy: „W sąsiedniey Polsce nastąpione ziawienie się, znaney pod nazwiskiem Cholera morbus Indyiskiey morowey zarazy, wskazało potrzebę nakazać ścisłe zamknięcie granic i zaprowadzenie zakładów karantany”. W dalszej części instrukcji przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się epidemii w Prusach jest mowa o jedynym otwartym przejściu granicznym w południowej części naszego powiatu „…Ku południowi w Obwodzie Regencyi Królewieckiey iedynie tylko przez Opaleniec pod Wilborkiem czyli Willenbergiem”.

 

Sytuacja w Szczytnie...

 

Cholera w naszej części Mazur nasiliła się na początku sierpnia. W Szczytnie wraz z chorobą szerzyły się strach i rozpacz. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu starosty von Berga w Szczytnie i Pasymiu rozdawano bezpłatnie lekarstwa, sprowadzano lekarzy. „Trzej medycy, kierowani i zachęcani przez pana von Berga niezmiernie aktywnie i roztropnie przeciwdziałali chorobie, w wyniku czego z 400 chorych tylko 132 zmarło” - czytamy w kronice Pasymia.

Szczególnie krytycznie przedstawiała się w naszym mieście i powiecie sytuacja ludzi biednych, z niższych klas społecznych, głównie rzemieślników i robotników. Izolowani w swych domach w ciągu długich tygodni, nie mogli zarobkować, tracąc tym samym zamówienia, co przy dużym wzroście cen żywności w zamkniętym przed przybyszami z zewnątrz Szczytnie, katastrofalnie odbijało się na ich sytuacji ekonomicznej. Ludność wiejska znajdowała się w podobnej sytuacji, aczkolwiek była bardziej narażona na ogniska epidemii. Mieszkańcy okolicznych wsi w obawie przed zarażeniem się, nie odwiedzali Szczytna, Pasymia oraz Wielbarka i tym samym nie dawali zarobić lokalnym kupcom i rzemieślnikom. Kwitła spekulacja, która obejmowała nawet takie artykuły jak sól.


Reklama

Koszty zwalczania epidemii silnie obciążały również gospodarkę gmin miejskich Pasymia i Wielbarka. Na nie spadał obowiązek urządzenia szpitala zakaźnego, kwarantanny i dostarczenia leków. Wymienione gminy miejskie musiały też ponosić koszty pogrzebów, dezynfekcji oraz dostarczać żywność ubogim mieszkańcom izolowanych domów.

Szczycieński magistrat znajdował się wówczas w bardzo trudnej sytuacji. Kasa miejska była pusta, nie było jakichkolwiek wpływów z tytułu podatków, zaś w miejscowym lazarecie niezbędna była większa liczba pomocników, których nie było czym opłacić. W opustoszałym częściowo mieście mieszkańcy we własnym zakresie musieli zabiegać o wozy do wywożenia ciał oraz o zapas trumien, ponieważ trudno było z góry przewidzieć, ile epidemia pochłonie ofiar.

Władze, obawiając się rozprzestrzeniania epidemii, postanowiły nie grzebać zmarłych na cmentarzu znajdującym się tuż przy kościele ewangelickim. Na ten cel przeznaczono część terenu, należącego do gminy ewangelickiej, przy dzisiejszej ulicy Piłsudskiego. Obszar ten leżał wówczas poza granicami miasta. W 1999 roku podczas prowadzonych prac ziemnych na terenie parafii ewangelickiej przy ul. Warszawskiej natrafiono na szczątki osób pochowanych w czasie opisywanej epidemii cholery.

Magistrat wygospodarował pieniądze na zatrudnienie grabarza oraz wzniesienie w dość szybkim czasie domu kwarantannego dla przybyszy nadciągających od strony wschodniej. Największe koszty pochłaniały wozy i trumny, zaś pomocnicy w lazarecie zażadali 15 srebrnych groszy „dniówki”. Oba magistraty, zarówno szczycieński, jak i pasymski, w porozumieniu ze starostą von Bergiem, starały się w Królewcu o pożyczkę dla kas miejskich. Gdy mimo nalegań władze królewieckie nie wysupłały jakiejkolwiek kwoty, landrat von Berg z własnej kieszeni zapłacił pielęgniarzom, dla Szczytna oraz Pasymia przekazał zasoby kasy powiatowej w wysokości ponad 300 talarów oraz wyjednał z kasy państwowej zaliczkę mniej więcej w tej samej wysokości.

 

...i w Pasymiu

Równie tragicznie jak w Szczytnie, przedstawiała się sytuacja w sąsiednim Pasymiu. Pierwsze symptomy cholery stwierdzono tam 7 października 1831 r. u dwóch mieszkańców: Lukasa i Wiertelewskiego, którzy jeszcze dzień wcześniej narzekali na silne bóle brzucha i biegunkę. Juz dzień później stwierdzono kolejne zachorowania u 4 mężczyzn i 2 kobiet. Jeszcze tego samego dnia na polecenie starosty von Berga, do Pasymia przybył lekarz powiatowy Zach, aby potwierdzić zachorowania cholery. Wieczorem stwierdzono pierwsze zgony.

12 października w Pasymiu odnotowano zgon 26 osób, które zmarły wskutek cholery. Jeszcze w tym samym dniu burmistrz Mrongovius zwołał radę miejską i wydał specjalny dekret zobowiązujący mieszkańców Pasymia do jego bezwzględnego przestrzegania. W dziesięciu punktach było zawarte wszystko, co mogło uchronić mieszkańców Pasymia przed zachorowaniem. Zgodnie z dekretem, miasto zostało podzielone na sześć dzielnic i każdą z nich z osobna zarządzała specjalnie powołana komisja.

Pierwsze punkty dekretu określały wysokość opłat dla lekarzy oraz grabarzy, natomiast w następnych były opisy przechowywania oraz transportu zwłok. Zabroniono samodzielnego pochówku ciał, które w domach nie mogły się znajdować dłużej niż 12 godzin po śmierci. Przez kolejne 12 godzin ciała były przechowywane na obrzeżach Pasymia w stodole wdowy o nazwisku Ulonska. Podczas pogrzebu w ceremonii nie mogło uczestniczyć więcej niż cztery osoby.

Reklama

16 listopada 1831 r. w Pasymiu odnotowano 400 przypadków zachorowań na cholerę, z czego 132 osób zmarło. Jesienią tego samego roku poświęcono i przeznaczono teren dla grzebania osób zmarłych na cholerę, który był usytuowany na rogatkach miasta przy drodze biegnącej w kierunku Szczytna. Z czasem miejsce nazwano „cmentarzem cholery” i miejsce wiecznego spoczynku znaleźli na nim biedni mieszkańcy Pasymia. Według materiałów historiograficznych – pod koniec XIX wieku jego teren został zrównany i posadzono na nim drzewa.

Rozpaczliwą sytuację Szczytna i Pasymia przedstawiono w specjalnym piśmie królowi pruskiemu, który w akcie łaski przekazał 500 talarów. W efekcie zarządzonej w całej prowincji kwesty, dodatkowo uzyskano jeszcze 120 talarów. Mieszkańcy obu miast, po otrzymaniu dość pokaźnej wówczas kwoty, wysłali do króla pruskiego kolejne pismo, tym razem dziękczynne, którego fragment w wolnym tłumaczeniu pozwolę sobie zacytować „...dzięki łasce Jego Królewskiej Mości Króla przekazanie 500 talarów niewątpliwie podbudowało nasze fundusze gminne i powiatowe. Nie da się opisać naszego uczucia, jakie wzbudziła łaska naszego ukochanego i szlachetnego Pana. Jako obywatele możemy podziękować jedynie wspólnym okrzykiem: Niech żyje nasz ukochany oraz szlachetny Król i Pan. Niech żyje długo oraz w szczęściu i dobrobycie, który jest wspierany przez błogosławieństwo swojego ludu”.

Wraz z końcem 1831 roku liczba zachorowań na cholerę zaczęła spadać, a w połowie stycznia 1832 r. ogłoszono, że to już koniec epidemii. 29 stycznia w kościele ewangelickim w Pasymiu zostało odprawione specjalne dziękczynne nabożeństwo, które było celebrowane jednocześnie w języku polskim i niemieckim.

Dzięki działaniom starosty von Berga w dość szybkim czasie zaspokojono najpilniejsze potrzeby, lecz obu miastom przypadło jeszcze w udziale trudne zadanie spłaty pożyczonych sum oraz troska o licznie pozostawione sieroty. Epidemia cholery w Szczytnie pochłonęła 57 ofiar. Burmistrz Jakub Kowalewski przez cały ten czas robił wszystko, by minimalizować straty.

W latach 1831-1832, gdy epidemia cholery ogarnęła niemalże całe Prusy, powiat szczycieński zamieszkiwało 41 673 mieszkańców. Liczba zachorowań na cholerę wyniosła 615 osób z czego 360 zmarło.

 

 

Podpis pod zdjęcie:

 

Fragment odezwy w języku polskim, skierowanej do ludności zamieszkującej nasz powiat (w czerwonej obwódce wymieniony jest Wielbark). Opatrzyłem ten fragment ilustracją, pochodzącą z czasów opisanej epidemii.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński

    Do mieszkaniec szczytna


    2024-04-24 14:13:07
  • Przełom czy zastój? Losy obwodnicy Szczytna wciąż niepewne
    Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant

    Gabi


    2024-04-24 13:36:37
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów

    Ala


    2024-04-24 13:09:32
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.

    mieszkaniec Szczytna


    2024-04-24 11:06:09
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?

    Tor


    2024-04-24 11:01:26
  • Rozdział zamknięty. Cezary Łachmański o pożegnaniu z urzędem burmistrza
    Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!

    Jurgi6


    2024-04-24 10:46:06
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Czekamy na PO spadochroniarzy. Świerzość i młodosc. Porozumienie. Tor wyścigowy, oj będzie pięknie w Szczytnie. I ... kiedy PO zaczyna w Szczytnie kampanię do UE ? Bo kasy .. to nie ma i nie będzie .

    Mały


    2024-04-24 10:38:20
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Nowy wójt mówi o ścieżkach rowerowych wszyscy chwalą a jak poprzedni Wójt mówił o ścieżkach przed swoją kampanią wszyscy byli przeciw bo nie potrzebne. Turystyka, wiadono bo żona prowadzi biznes i nowi klienci się przydadzą. Co do księdza wiadomo, że pomógł a. Jakby nie było zmiana na ogromny minus.

    Dżoana


    2024-04-24 04:22:37
  • Pamięć i hołd. Szczytno oddało cześć ofiarom zbrodni katyńskiej
    A o tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nic !!!

    Wstyd i hańba.


    2024-04-23 15:49:52
  • Worek pełen zmian — jak prosta inicjatywa może oczyścić świat (zdjęcia)
    Piękna inicjatywa. Gratulacje. Praktycznie co tydzień po treningu wychodzę z lasu z workiem śmieci. Moim nieodzownym wyposażeniem stał się worek na śmieci i rękawiczki. Smutne jest to, że trzeba po KIMŚ sprzątać w czasach kiedy tak wiele mówi się o dbaniu o naszą planetę.

    Mad_ek


    2024-04-23 15:08:50

Reklama