Wtorek, 16 Kwiecień
Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina -

Reklama


Reklama

Grzybiarze poszli w las, co z bezpieczeństwem?


Dość powoli rozkręca się tegoroczny sezon grzybowy. Co prawda kilka tygodni temu okazale pokazały się kurki, ale na wysyp innych grzybów jeszcze się nie doczekaliśmy, zwłaszcza wyczekiwanych przez wszystkich grzybiarzy – prawdziwków. „Tygodnik” tydzień temu znalazł podczas grzybobrania w okolicy Witówka jednego „prawego” (to ten na zdjęciu). W zeszłą niedzielę było już lepiej, bo w tej samej okolicy znaleźliśmy już 4 borowiki. Jest też dużo więcej niż tydzień temu podgrzybków. Nie brakuje oczywiście kurek. Za kilka dni, przy cieplejszych nocach, powinno w końcu sypnąć prawdziwkami. Warto przy tej okazji przypomnieć kilka najważniejszych zasad, o których należy pamiętać podczas grzybobrania.

 



– Nie bierzemy grzybów, co do których nie mamy stuprocentowej pewności czy są jadalne czy nie. W takim przypadku bezpieczniej jest po prostu uznać, że grzyb jest niejadalny – uczula Tomasz Liwartowski, dyrektor szczycieńskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. – Pamiętajmy również, że generalnie grzyby są ciężkostrawne, więc nie powinny ich spożywać dzieci młodsze niż 8-12 lat oraz osoby starsze.

 

Dodaje, że w razie wątpliwości co do tego, czy zebrane grzyby nadają się do spożycia można skorzystać z pomocy specjalistów pracujących w szczycieńskim sanepidzie. – Jednak nie wszystkie grzyby nadają się do takich oględzin. Nie zbierajmy owocników zbyt młodych, ani zbyt starych, gdyż ich identyfikacja w takim stanie rozwoju jest po prostu niezwykle trudna – mówi dyrektor Liwartowski. – Przychodząc do stacji zachowajmy oczywiście reżim sanitarny.


Reklama

 

Reklama

Pytany czy sam zbiera grzyby odpowiada: - Z wielką przyjemnością. Ale niestety od czasu wybuchu pandemii nie byłem ani razu.

 

Jedną ze ekspertek od grzybów w szczycieńskim sanepidzie jest Danuta Walc, która klasyfikacją grzybów zajmuje się od 20 lat. Oczywiście pani Danuta jest nie tylko klasyfikatorką, ale też zapaloną zbieraczką i konsumentką.

 

– Lubię zbierać grzyby w okolicy Jedwabna, Witówka, bo występują tam niemal wszystkie jadalne i popularne gatunki – mówi pani Danuta. – Najbardziej lubię jeść grzyby na świeżo: smażone na patelni z cebulką i śmietaną. Czego się nie zje od razu, to ląduje w słoikach i na suszarce.

 

 

Prawdziwek znaleziony przez „Tygodnik Szczytno” w okolicy Witówka

 

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama