Wtorek, 23 Kwiecień
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha -

Reklama


Reklama

Drużyna rodzi się w bólu


Na koniec rundy wiosennej piłkarze SKS Szczytno przegrali z Jurandem Barciany 1:3. - O tym meczu chciałbym zapomnieć jak najszybciej – mówi Marcin Cieślik, szkoleniowiec SKS. - Jeśli chodzi o całą jesienną rundę, to mam mieszane uczucia. Nasza drużyna rodzi się w bólach, mieliśmy dobry czas, ale i też zły...


  • Data:

GLKS Jurand Barciany -SKS Szczytno 3:1 (0:1)

 

Bramki Jurand:

Mariusz Solecki 56'

Marek Bednarczyk 73'

Mariusz Solecki 83'

 

Bramki SKS:

21' Michał Deptuła

 

 

SKS Szczytno po porażce poniesionej w meczu z Jurandem Barciany spadło na 13 pozycję w tabeli ligi okręgowej.


Reklama

 

- Chciałbym o tym pojedynku jak najszybciej zapomnieć – mówi Marcin Cieślik, trener drużyny. - Zaczęliśmy naprawdę dobrze, pressing działał. Pierwszą bramkę strzeliliśmy z karnego, ale mieliśmy też szanse na podwyższenie tego wyniku. I to kilka razy. Tak się jednak nie stało. W drugiej połowie wyszliśmy na boisko i... tyle. Staliśmy. Traciliśmy bramki, jak w lidze juniorskiej. Na takim poziomie coś takiego nie powinno się zdarzyć.

 

Trener Cieślik podsumował też rundę jesienną. - Drużyna rodziła się w bólach, to chyba wszyscy wiedzą – mówi. - W klubie było trzęsienie ziemi. Budowaliśmy kadrę. Pierwsze mecze były fatalne. Potraciliśmy tam sporo punktów. I naprawdę ich szkoda, bo w mojej ocenie powinniśmy ich mieć nie 18, a 28. Październik w naszym wykonaniu był doskonały. Graliśmy z najlepszymi drużynami i... wygrywaliśmy. Widać było, że ta drużyna ma potencjał. W listopadzie znowu zagraliśmy fatalnie. Umiejętności są. Ale mecz sam się nie wygra. A mam wrażenie, że niektórzy zawodnicy tak myślą, chyba za szybko w siebie uwierzyli. Zimą będziemy pracować najbardziej nad mentalnością. Myślę, że pojawi się też kilka wzmocnień w kadrze – dodał tajemniczo Cieślik.

Reklama

 

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama