Czwartek, 18 Kwiecień
Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy -

Reklama


Reklama

Czarna seria Błękitnych


Nadal bardzo słabo w meczach przed własną widownią wiedzie się piłkarzom IV-ligowych Błękitnych. Osłabieni pasymianie tym razem musieli uznać wyższość giżyckich Mamr, którym ulegli 1:3. Jedyne trafienie dla gospodarzy zaliczył Bartosz Nosowicz.

  • Data:

Nadal bardzo słabo w meczach przed własną widownią wiedzie się piłkarzom IV-ligowych Błękitnych. Osłabieni pasymianie tym razem musieli uznać wyższość giżyckich Mamr, którym ulegli 1:3. Jedyne trafienie dla gospodarzy zaliczył Bartosz Nosowicz.

BŁĘKITNI PASYM – MAMRY GIŻYCKO 1:3 (0:1)

0:1 – Grzegorz Bierć (9), 1:1 – Bartosz Nosowicz (52), 1:2 – Grzegorz Kolaczuch (69), 1:3 – Krzysztof Koleśnik (74)

BŁĘKITNI: Malanowski - Gołębiewski, Młotkowski, Pietrzak, Łączyński, Mikołajewski, Kędzierski, D. Kruczyk, B. Nosowicz, M. Kruczyk (82. Szulc), Kosiorek (40. Staszewski)

CZERWONA KARTKA: Kalinowski (77.Mamry, za dwie żółte)

W Pasymiu wciąż na zero

Pasymianie kontynuują czarną serię spotkań u siebie. W czwartym meczu przed własną widownią podopieczni Michała Żuka doznali czwartej porażki. O ile jednak we wcześniejszych meczach do Pasymia przyjeżdżała czołówka ligi, tak teraz z trzech punktów gospodarzy ograbił przeciętnie spisujący się dotychczas zespół Mamr Giżycko.


Reklama

Z pewnością nie bez znaczenia były braki kadrowe w zespole z Pasymia, z różnych przyczyn nie mogli bowiem wystąpić tacy gracze jak bracia Sławomir i Arkadiusz Forusiowie, Piotr Domżalski, Michał Nosowicz oraz Mateusz Stalmach. W dodatku w czasie meczu kolejnej kontuzji doznał Kamil Kosiorek, który już w pierwszej części musiał opuścić plac gry.

Zgubiony rytm

Spotkanie zaczęło się od ataków gości, którzy swą przewagę udokumentowali już w 9 minucie spotkania, kiedy to piłkę do pustej bramki dobił Grzegorz Bierć. Później spotkanie było dość wyrównane. Po przerwie mocniej do przodu ruszyli gospodarze, co przełożyło się na wyrównującego gola w wykonaniu Bartosza Nosowicza. Niestety, gdy wydawało się już, że pasymski zespół złapał rytm i tylko kwestią czasu będą kolejne gole, błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Piotr Młotkowski w efekcie czego poszła kontra, po której goście po raz drugi mogli cieszyć się z prowadzenia w tym meczu. Błękitni wymarzoną szansę na wyrównanie mieli za sprawą Marcina Kruczyka, który będąc przed pustą bramką nie trafił czysto w piłkę i ta powędrowała w kierunku linii autowej. Chwilę później akcja gości przyniosła im trzeciego gola, który rozstrzygnął losy rywalizacji.

Reklama

Michał Żuk trener Błękitnych Pasym: - Mamy kłopot z mobilizacją na mecze z drużynami z dołu tabeli. O ile we wcześniejszych meczach z czołówką graliśmy ambitnie, tak teraz nam tego zabrakło. Zlekceważyliśmy rywala i przegraliśmy mecz, goście stworzyli więcej sytuacji i mogli zdobyć jeszcze spokojnie ze trzy bramki. Dwa gole straciliśmy po głupich błędach przy wyprowadzaniu piłki. Zamiast do siebie podajemy do przeciwnika. W tym sezonie zdarza nam się to już po raz kolejny i podcina skrzydła całej drużynie.

Daniel Kwiatkowski

fot. www.dwadozera.pl



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama