Piątek, 29 Marca
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona -

Reklama


Reklama

Całe moje życie to jedna wielka budowa


To była budowa Technikum Elektrycznego na ul. Bałtyckiej. Po roku było wojsko, a po nim kilka lat szlifowania umiejętności i zdobywania doświadczenia niezbędnego, aby wystartować samodzielnie z własną firmą – wspomina przedsięb...


  • Data:

To była budowa Technikum Elektrycznego na ul. Bałtyckiej. Po roku było wojsko, a po nim kilka lat szlifowania umiejętności i zdobywania doświadczenia niezbędnego, aby wystartować samodzielnie z własną firmą – wspomina przedsiębiorca właściciel firmy budowlanej Jerzy Róziecki.

 

Młody chłopak po wojsku uczył się wymarzonego fachu, szukał swojego miejsca na ziemi. Początkowo w okolicach własnego domu, ale tu był wtedy zastój i niewiele się działo. Zapadła decyzja wyjazdu za chlebem do Ostrołęki. Budujące się miasto odsłoniło szersze perspektywy. Pracy nie trzeba było szukać. A to znaczy, że i rodzinę można założyć i zacząć budować własną, stabilną przyszłość. Tak też i się stało. Małżeństwo z panią Marią, a następnie 2 synów ukształtowało solidne podwaliny szczęśliwej rodziny. - Wszystko robiłem zawsze z myślą o moich najbliższych, mojej żonie i synach. Kiedy pojawił się kryzys i zmiany ustrojowe, zaczęło brakować pracy, musiałem wyjechać za chlebem dalej. Pracowałem z wieloma firmami za granicą: 2 lata na budowie rosyjskiej elektrowni atomowej w Kurczatowie, 3 lata w branży budowlanej w Niemczech i 2 lata przy budowie stanów surowych budynków we Włoszech. Było mi bardzo ciężko, tęsknota za domem, świadomość, że nie ma mnie obok moich dorastających synów sprawiły, że postanowiłem powrócić na stałe i otworzyć własną firmę – opowiada pan Jerzy. Decyzja przejścia na swoje nie była łatwa, tym bardziej, że był to czas zapaści budowlanej. - Tak, był strach i obawa czy dam radę, ale pocieszałem się, że będę lepiej zarabiał, będę sam dla siebie szefem i rozwinę się lepiej w tym, co bardzo lubię robić – wspomina Jerzy Róziecki. Otucha pojawiła się bardzo szybko, pierwszy poważny kontrakt na budowę biur Stacji Benzynowej ,,Benzol” nie tylko zwiększył wiarę we własne siły, ale i poprawił kondycję finansową młodej firmy.

Prawdziwy boom budowlany i rozkwit firmy pojawił się w 2000 roku. Ludzie zaczęli masowo kupować działki i budować domy jednorodzinne. - Chętnych było tak wielu, że już jesienią miałem zamówienia na cały następny rok. Sytuacji nie zmieniło nawet zwiększenie zatrudnienia i uruchomienie kolejnych brygad – wspomina pan Jerzy. Po kilku latach tej koniunktury przyszedł czas na rolników. Środki unijne na modernizację i rozwój gospodarstw otworzyły drogę do wielkich zmian i... wielu zleceń. Firma ,,Usługi Budowlane. Jerzy Róziecki” realizując solidnie i w terminie swoje zadania, wypracowała sobie markę dobrej jakości i przystępnej ceny. Klienci oczekiwali w kolejce na realizację swoich inwestycji. Kiedy zadania realizowały się w swoim rytmie, mimo nieustannego braku czasu, szef nie zapominał o tym, że w budownictwie podobnie jak w innych dziedzinach, trwa nieustanny postęp i sukcesywnie pogłębiał swoją wiedzę. Efektem tych działań stało się zdobycie uprawnień do kontroli i nadzoru prac wykonywanych przy realizacji inwestycji budownictwa jednorodzinnego i obiektów prywatnych, jak np. inwestycje w rolnictwie. W 2007 roku firma powróciła do Spychowa. Wygrane przetargi na remont Szkoły Podstawowej w Kolonii czy ciągu żywieniowego w Szkole Podstawowej w Świętajnie, terminowość wykonania usługi, wystawiają bardzo dobrą opinię o jakości i poziomie współpracy.


Reklama

W kilku słowach nie sposób zawrzeć całości ani osiągnięć, ani nawet drogi, jaką pokonał pan Jerzy wraz ze swoimi pracownikami. Zapytany o to, czym dziś tak naprawdę jest to, co stworzył i nad czym pracował całe życie, odpowiedział: - Jesteśmy doświadczonym wykonawcą usług budowlanych. Mój zespół tworzą pracownicy wielozadaniowi, o sprawdzonych kwalifikacjach pozwalających samodzielnie lub w kilka osób realizować dowolne następujące po sobie zadania. Daje nam to przewagę konkurencyjności, obniża cenę dla klienta, przyspiesza realizację zadania i poprawia jego jakość. Budujemy domy, biura, budynki rolne oraz inne od podstaw pod klucz. Zajmujemy się remontami, rewitalizacjami i przebudowami. Każda nasza usługa objęta jest gwarancją. Uważam, że rzeczywistym szefem mojej firmy jest inwestor, czy zleceniodawca. Klient określa zasady współpracy, jego zadowolenie przekłada się na nasz zysk. Dobrze wykonana usługa nie wymaga poprawek, firma nie traci czasu ani środków, odbiorca jest zadowolony, a to buduje naszą markę i dostarcza nowych klientów.

O czym myśli człowiek sukcesu, jakie są jego marzenia i plany, czy naprawdę to, co robi jest jego spełnieniem? - Całe moje życie to jedna wielka budowa. Nie wyobrażam sobie innej pracy. Nieważne, że w danej chwili buduję dom, który nie jest mój. Ja widzę go tak, jakby już powstał, a w nim żyła rodzina i korzystała z tego, co budujemy. Doświadczenie podpowiada, jakie rozwiązania będą najlepsze, z czego będą cieszyć się ci ludzie, którzy w nim zamieszkają. Moje marzenia to cieszyć się długo dobrym zdrowiem i realizować w tej pasji, jaką jest moja praca. Nie mam szczególnych planów, poza tym, że chciałbym utrzymać wszystkie miejsca pracy, a nawet je zwiększyć tak, aby moi pracownicy czuli bezpieczne oparcie w firmie.

W zakładzie pracy pana Jerzego można zawsze liczyć na życzliwość i merytoryczne wsparcie. Bardzo wielu klientów rozpoczyna współpracę z firmą w chwili planowania inwestycji. Cennym jest doświadczenie i uwagi, które wykorzystane na etapie projektowania wpływają na powstanie domu marzeń. Firma opiera się, jak każdy biznes, na rachunku ekonomicznym, ale jest to biznes z ludzką twarzą. Każde zlecenie rozpatrywane jest indywidualnie, nie ma sztywnych cen, a ich wielkość wyznacza nie tyle rynek, ile indywidualne podejście oparte na obopólnym porozumieniu inwestor – wykonawca.

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama