Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Bieda czy wandalizm?


Bulwersujący widok przedstawiały sobą kontenery na używaną odzież, ustawione przy ul. Władysława IV. O ich fatalnym zdewastowanym stanie powiadomił nas czytelnik, przesyłając zdjęcia.


  • Data:

Wśród komentarzy, które pojawiły się pod tym zdjęciem na profilu facebookowym „Tygodnika Szczytno” znajduje się też następujący: „Przecież to i tak wałek ten cały czerwony krzyż a więc nie ma co płakać . Na kilo idzie albo przerabiają trochę bogatsi na czyściwo czy na ubrania robocze i sprzedają za normalną cenę , nic z tego nie idzie ani na dzieci ani na chorych . Trochę rozeznania świata a nie tylko tragedię państwo widzicie...”

 

W ramach przywołanego „rozeznania świata” szereg powyższych stwierdzeń wymaga sprostowania.

 

Zbieraniem zbędnej odzieży w kontenerach zajmuje się Polski Czerwony Krzyż, ale nie tylko, bo podobną działalność prowadzi jeszcze, na obszarze całego kraju, kilka organizacji pozarządowych i fundacji, m.in. „Dar Serca”... Nie, nie nasz szczycieński lecz z Pruszcza Gdańskiego. Mylące może być jednak to, że wszyscy ci „zbieracze” praktycznie korzystają z jednakowych kontenerów. Czasem mogą one różnić się kolorem, ale niekoniecznie.

 

Każdy natomiast winien być wyraźnie opisany i oznakowany, by wiadomo było, do kogo należy. Te w Szczytnie, które zostały zniszczone przy ul. Władysława IV, należą do PCK.


Reklama

 

- Niestety, choć to przykre, takie przypadki się zdarzają – mówi Sławomir Kowalikowski, koordynator projektów proekologicznych i społecznych w wojewódzkim zarządzie PCK w Olsztynie. - Reagujemy najszybciej, jak się da. Zgodnie z umowami, jakie zawieramy z właścicielami terenu, w przypadku wystąpienia takiej „awaryjnej” sytuacji mamy 48 godzin na naprawienie, ale zwykle staramy się, bo nie trwało to dłużej niż dobę.

 

Z tej zasady PCK wywiązało się także w Szczytnie, bo w niedługim czasie po zgłoszeniu problemu, kontenery były już naprawione, a otoczenie wysprzątane.

 

- Nie jest też prawdą, że nasza akcja ze zbieraniem tej odzieży, to „wałek”. To działalność prowadzona przez PCK od bardzo wielu lat. Część pozyskanych dóbr zostaje przekazana naszym rejonowym oddziałom, ale także trafia do ośrodków opieki społecznej i służy tym mieszkańcom różnych obszarów, którym jest po prostu ta odzież potrzebna – wyjaśnia Sławomir Kowalikowski. - Faktem jest też, że sporą część tej odzieży, która nie zawsze nadaje się już do wykorzystania, sprzedajemy. Pozyskane środki wspierają realizowane przez PCK akcje społeczne i zdrowotne. Należą do nich, m.in. dożywianie dzieci, tworzenie miejsc noclegowych dla potrzebujących, np. dla pogorzelców.

Reklama

 

Ważnym działaniem, finansowanym z „ciuchowych” zysków jest rehabilitacja. W ramach tego programu, za pozyskane środki PCK kupuje trzykołowe, specjalne rowery rehabilitacyjne, które następnie przekazuje osobom, głównie dzieciom, niepełnosprawnym.

 

- Ale nie tylko – podkreśla koordynator PCK. - Takie rowery, dla dorosłych, przekazaliśmy też do Miejskiego Ośrodka Sportu w Szczytnie, który prowadzi wypożyczalnię rowerów. Są więc one dostępne dla mieszkańców i turystów, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą korzystać z tzw. normalnych pojazdów. Dzięki nam, a właściwie dzięki tym wszystkim ludziom, którzy zapełniają nasze kontenery, osoby ze schorzeniami mogą poznawać uroki Mazur.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama