Wtorek, 23 Kwiecień
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha -

Reklama


Reklama

100 lat pani Marii, burmistrz z wizytą u jubilatki


Maria Olszewska ze Szczytna dokładnie we wtorek, 26 listopada skończyła 100 lat. Tego dnia jubilatkę odwiedził Krzysztof Mańkowski, burmistrz Szczytna. Podczas spotkania zapytał seniorkę o receptę na długowieczność, usłyszał: „w życiu trzeba być wesołym, dużo czytać i rozwiązywać krzyżówki”.


  • Data:

Pani Maria Olszewska z domu Grochowska, mieszka w Szczytnie od 73 lat. Przyszła na świat 26 listopada 1919 r. w Charkowie. Była najmłodszą w gronie pięciorga rodzeństwa. Całe swoje dzieciństwo spędziła w rodzinnych Hoduciszkach na Wileńszczyźnie, gdzie ukończyła szkołę podstawową. Jej tata (zmarł w 1927 r.) był urzędnikiem, a w wolnych chwilach zajmował się z mamą prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Zaraz po ukończeniu szkoły średniej pani Maria pracowała najpierw w spółdzielni „Społem", a potem kolejno w urzędzie pocztowym i aptece.

 

TRAGICZNA ŚMIERĆ BRATA

 

Gdy miała 20 lat wybuchła wojna. Tragiczne zdarzenia nie ominęły także jej rodziny. Brat Józef znalazł się w grupie 33 cywilnych mieszkańców Hoduciszek bestialsko rozstrzelanych 20 maja 1942 r. przez kolaborującą z Niemcami litewską policję. Losy wojenne rozdzieliły ją z drugim bratem Antonim. Jako lekarz w stopniu kapitana wstąpił do utworzonego przez gen. Andersa 2. Korpusu Polskiego, z którym przeszedł szlak bojowy do Monte Casino. Po wojnie nie wrócił już do Polski, Za radą współtowarzyszy broni wyjechał z nimi do Anglii, unikając pewnego więzienia lub zsyłki. Taki los spotkał jego trzech przodków, którzy za sympatyzowanie z powstańcami styczniowymi zostali najpierw pozbawieni majątków ziemskich, a następnie zesłani na Sybir.


Reklama

 

KIERUNEK SZCZYTNO

 

Po wojnie wiele rodzin z rejonu Wileńszczyzny w ramach akcji przesiedleńczej trafiło do Szczytna. Wśród nich znaleźli się Józefa Grochowska i jej trzy córki: Władysława, Wanda i najmłodsza Maria. Zamieszkały na ulicy Polnej. Starsze siostry — farmaceutki, wybrały pracę w aptece, Maria - w administracji, najpierw w Gimnazjum, potem Centrali Drewna „Paged". Najdłużej swoje zawodowe losy związała ze szczycieńskim „Sanepidem", gdzie pracowała od 1965 r. do 1980 r. W 1953 rok wyszła za mąż za sędziego Henryka Olszewskiego, późniejszego długoletniego prezesa sądu w Szczytnie, który zmarł w 2002 r. Ma dwoje dzieci, dwóch wnuków i jednego prawnuczka.

 

Pani Maria ze względu na nieudaną operację wstawienia endoprotezy biodrowej od kilku lat nie może chodzić. Życie spędza w łóżku, ale cały czas jest aktywna. Czyta gazety, ogląda ulubione programy telewizyjne („Taniec z gwiazdami", „Milionerzy"), no i wciąż rozwiązuje krzyżówki. Wcześniej, gdy mogła się samodzielnie poruszać, dużo czasu spędzała na działce warzywnej i w przydomowym ogródku.

Reklama

 

Źródło UM Szczytno

Fot. UM Szczytno



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama