Czwartek, 28 Marca
Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni -

Reklama


Reklama

Zespół Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” z Wilna


  • Zespół powstał w 1980 roku, na bazie prowadzonych przeze mnie poprzednio różnych zespołów szkolnych: ,,Jutrzenka”, ,,Stokro...


  • Data:

  • Zespół powstał w 1980 roku, na bazie prowadzonych przeze mnie poprzednio różnych zespołów szkolnych: ,,Jutrzenka”, ,,Stokrotki”, ,,Orlęta” (chór chłopięcy) i in. Po ukończeniu Akademii Muzycznej pracowałem jako nauczyciel w szkole, stąd praca z młodzieżą i możliwości ocalania przed utraceniem dorobku naszej kultury narodowej – wspomina założyciel dr Mincewicz.

Wraz z założeniem „Wileńszczyzny” rozpoczął się bardzo ważny dla kultury narodowej Polaków mieszkających na Litwie proces gromadzenia i upowszechniania w żywej formie tradycji i folkloru polskiego rejonu Wileńszczyzny. Wielka praca etnograficzna przeprowadzona przez dra Mincewicza ma swój początek jeszcze w czasach radzieckich, wtedy to wydano dwie płyty winylowe z pieśniami i tańcami ziemi wileńskiej. W 1990 i 2007 roku ukazały się kolejne prace z cyklu ,,Pieśni Wileńszczyzny”. - Było to dla nas w tamtym czasie bardzo ważne, że obecni na naszych koncertach widzowie mogli nie tylko delektować się muzyką na żywo, ale i zabrać nas ze sobą w postaci płyt do swoich domów i tam słuchać. Upłynęły lata i dziś mamy już nie tylko nagrania dźwiękowe, lecz również nagrania z wizją na płytach DVD. Sięgaliśmy po klasykę, szczególnie polską. Mamy nagraną Mszę e-moll Stanisława Moniuszki, naszego ziomka – opowiada Mincewicz.

Repertuar zespołu jest ogromny, można powiedzieć, że wojaże koncertowe po świecie bardzo go wzbogaciły. Sam zaś założyciel i dyrektor ocalając to, co najbliższe sercom Polaków i pokazując to światu na przestrzeni ponad 40 lat, stał się nie tylko ambasadorem polskości, ale i wielkim kreatorem dialogu kultur. - W czasach sowieckich mieliśmy jedynie otwartą przestrzeń ZSRR. A więc udawaliśmy się z występami do Lwowa, Kijowa, Leningradu, Moskwy, Mińska. Zaś po opadnięciu żelaznej kurtyny otworzyła się droga na Zachód. Pierwszym wyjazdem było udanie się do Kudowy Zdroju na Festiwal Moniuszkowski organizowany dzięki staraniom nieodżałowanej Marii Fołtyn oraz na festiwal polonijny do Rzeszowa. Następnie geografia naszych wojaży stale się rozszerzała. Po różnych krajach europejskich przyszła kolej na Stany Zjednoczone (Chicago, Nowy Jork), Australię (od Brisbane po Adelajdę), ostatnio zaś Brazylię, Urugwaj i Argentynę – opowiada z dumą.

I to właśnie często na użytek konkretnej wizyty zespół przygotowując specjalne elementy programu, stał się czynnym uczestnikiem dialogu kultur. Członkowie zespołu na co dzień uczą się w szkołach podstawowych i wyższych, pracują, wykonując przeróżne zawody, ale zawsze znajdują czas na wspólny taniec i śpiewanie i są przy tym bardzo skromni. Jeden z członków zespołu na pytanie: co daje bycie w zespole? – odpowiedział: - Pochodzę z polskiej rodziny, w domu mówimy po polsku, rodzice wychowali nas w szacunku i miłości do Ojczyzny, tym żyjemy, to dla nas bardzo ważne, dlatego z wielką radością idziemy na próby i spotykamy się w zespole, bo tam jest nasz drugi dom.


Reklama

Ten drugi dom to wielka radość i duma dla wszystkich Polaków na całym świecie. Często na koncertach widać łzy wzruszenia, kiedy narodowe melodie przywołują w pamięci słuchaczy zapomniane ojczyste obrazy. - Skład zespołu nieustannie się zmienia. Najliczniejszą grupę stanowią starszoklasiści różnych wileńskich i podwileńskich (nieraz odległych o kilkadziesiąt kilometrów od Wilna) gimnazjów (odpowiednik polskich liceów). Ale też studenci, nauczyciele oraz młodzi pracownicy różnych branż. Dlaczego młodzież szkolna? Bo po szkole wielu udaje się za granicę bądź na studia, bądź pracować. A zjawisko to w naszych czasach jest masowe. Profesjonalny poziom naszego zespołu wywodzi się stąd, że tancerze przechodzą etapy kilku grup przygotowawczych, zanim wystąpią w reprezentacji. Zaś członkowie chóru są prawie w całości absolwentami różnych szkół muzycznych. Inaczej (nie znając solfeżu) nie mogłoby być mowy o ,,ugryzieniu” wielu wykonywanych przez nas utworów. Zjawisko migracji to synonim naszych czasów, ale w tym niepożądanym często ruchu jest też pozytyw. W pamięci każdego, kto tańczył lub śpiewał w „Wileńszczyźnie” pozostanie jej najpiękniejszy obraz. A te barwne wspomnienia rozchodzą się pomiędzy ludźmi, którzy kibicują zespołowi przez cały czas.

Zespół tworzą wyjątkowi ludzie. A co śpiewają i tańczą? - Repertuar mamy bardzo różnorodny. Przytoczę tylko niektóre tytuły naszych programów tematycznych (każdy trwający około godziny): ,,Wesele Wileńskie”, ,,Kiermasz Wileński”, ,,Noc Świętojańska na Wileńszczyźnie”, ,,Kaziuki”, ,,Wieczorynka w Skrobuciszkach”, ,,Raduje się serce” i in.. W Wilnie nasze galowe koncerty odbywają się w Teatrze Narodowym Opery i Baletu (tam też 11 września br. odbędzie się jubileuszowy koncert z okazji 35-lecia Zespołu). Występowaliśmy na scenach teatrów Warszawy, w Teatrze Wielkim w Łodzi, w Operze Bałtyckiej i w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku oraz na wielu najlepszych scenach różnych krajów. Teatry wybrzeża (Gdańsk, Gdynia i Filharmonia Kaszubska w Wejherowie) już od 7 lat co roku nas zapraszają na występy na początku lipca. Szczególnie wdzięczni jesteśmy za te zaproszenia Prezydentowi Gdyni dr Wojciechowi Szczurkowi. Obecnie też, za parę dni, udajemy się tam, gdzie 2 i 3 lipca będziemy występowali w Teatrze Miejskim im. W. Gombrowicza w Gdyni oraz w Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie. Mamy nadzieję, że również Olsztyn kiedyś nas zaprosi – opowiada p. Mincewicz.

Do grona miejsc, gdzie koncertował zespół dopisano Spychowo. Na zaproszenie Waldemara Popielarczyka – prezesa Stowarzyszenia „Przyjazne Spychowo”, zespół „Wileńszczyzna” był gościem specjalnym XI Międzynarodowego Turnieju Chórów o Miecz Juranda. O wrażeniach po koncercie p. Gabriel Mincewicz powiedział: - Występ na Festiwalu w Spychowie i spotkanie z przemiłą publicznością to ogromne przeżycie artystyczne również dla nas. Jesteśmy bardzo wdzięczni organizatorom Turnieju, jurorom za niełatwą pracę, a szczególnie sponsorom naszego przyjazdu i pobytu, zwłaszcza Województwu Warmińsko–Mazurskiemu na czele z Panem Marszałkiem, jak też innym fundatorom otrzymanych przez nas nagród. Wyjeżdżamy z uczuciami serdecznej wdzięczności i przywiązania”. A jak ocenili występ mieszkańcy? - Jestem pod wielkim wrażeniem, podobało mi się naprawdę wszystko, przepiękne głosy, barwne kostiumy i doskonale dopracowana choreografia – oceniła wójt gminy Świętajno Alicja Kołakowska. - Najbardziej urzekły mnie tańce cygańskie, bardzo dynamiczne, pełne elementów wręcz akrobacyjnych – stwierdziła mieszkanka Spychowa pani Anna. Owacje na stojąco i łzy wzruszenia publiczności - taka atmosfera panowała podczas koncertu w spychowskim Amfiteatrze 25 czerwca 2016 r. Jury potwierdziło odczucia publiczności. I miejsce (Puchar Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego i Puchar Warmińsko- Mazurskiego Oddziału PZHiO w Olsztynie) zdobył Chór Reprezentacyjnego Polskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna”, a dyrygent dr Gabriel Jan Mincewicz otrzymał Nagrodę specjalną za promowanie i rozpowszechnianie kultury polskiej na świecie – puchar Stowarzyszenia Skarbników Samorządowych Warmii i Mazur w Szczytnie, Muzeum Mazurskiego w Szczytnie Oddział Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, Stowarzyszenia „Przyjazne Spychowo” oraz pozostałych organizacji pozarządowych z powiatu szczycieńskiego. Gratulujemy!

Reklama

Krzysztof Kolczyński

 





Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama