Piątek, 26 Kwiecień
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda -

Reklama


Reklama

Zbudujmy solidne podstawy, wróćmy do Gwardii Szczytno


Czy powiat szczycieński stać na III ligę piłki nożnej?

 

Bez wątpienia tak. O tym z panem Tadeuszem Justką, byłym trenerem szczycieńskiej i pasymskiej drużyny, rozmawialiśmy już 10 lat temu.

  • Data:

Czy powiat szczycieński stać na III ligę piłki nożnej?

 

Bez wątpienia tak. O tym z panem Tadeuszem Justką, byłym trenerem szczycieńskiej i pasymskiej drużyny, rozmawialiśmy już 10 lat temu.

 

I?

 

Niestety, nie spotkało się to z aprobatą ówczesnych działaczy.

 

Ale jak chcieliście tę III ligę zrobić?

 

Tworząc solidne podstawy. Szkolenie dzieci w klubach i klasach sportowych działających przy szkołach. To bezwzględny warunek. Potem wybierać najlepszych zawodników z powiatu i budować pierwszą drużynę, która spokojnie może grać nawet w III lidze. Tak naprawdę przy takim systemie efekty byłyby właściwie samoistne.

 

 

No dobrze, ale gdzie ta III liga miałby być? W Szczytnie, Pasymiu, Wielbarku, Dźwierzutach? Czyj miałby być to sukces?

 

Nie mam żadnych wątpliwości, że III-ligowa drużyna może być tylko w Szczytnie. Bo tak naprawdę tylko Szczytno na to stać, mam oczywiście na myśli ekonomię. Nie wyklucza to jednak tego, że ta III-ligowa drużyna mogłaby grać i w Szczytnie, i Pasymiu, i Wielbarku, i Jedwabnie, właściwie wszędzie tam, gdzie są ku temu warunki stadionowe. Każdy taki występ to święto piłkarskie.

 

Czemu wówczas nie udało się stworzyć takiej drużyny, klubu?

 

Bo do tego potrzebne jest duże wsparcie miasta Szczytna. Samorządu. A jakie były wówczas relacje między drużyną MKS Szczytno, a miastem to wszyscy wiemy.

 

Dlaczego kluby uparcie chcą budować swoją „potęgę” na pieniądzach samorządowych?

 

Bo w tak biednym rejonie, jak powiat szczycieński nie ma szansy na pozyskanie sponsorów z pieniędzmi w wysokości 100 tys. zł. A to minimum, aby grać w klasie okręgowej, czy IV lidze. Tak naprawdę bez wsparcia samorządów, to żaden klub w powiecie by nie istniał.

 

 

No dobrze to wrócimy do pierwszego pytania: czy stać w takim razie nasz powiat na III ligę? Tym razem pytam i o aspekt ekonomiczny i kadrowy.

 

Nie mam żadnych wątpliwości, że stać. Są różne sposoby na pozyskanie pieniędzy. Jestem przekonany, że miasto Szczytno stać na nie 90 tys. zł, które obecnie przyznawane są SKS-wi, a na 180 tys. zł. W latach świetności sam Pasym dawał na klub 120 tys. zł, a tych miast nie można w żaden sposób porównywać, bo Szczytno jest i większe, i bogatsze. Gdy włączymy do tego starostwo powiatowe i lokalnych sponsorów, to ekonomię mamy załatwioną. O samych zawodników, czy kadrę trenerską się nie martwię, bo w to jesteśmy bogaci, ale często marnotrawimy to.


Reklama

 

Jak miałoby wyglądać to pozyskiwania najlepszych zawodników z innych klubów na terenie naszego powiatu? Zawsze był z tym kłopot.

Nigdy nie było problemu z pozyskiwaniem zawodników. Warunkiem podstawowym jest to, żeby zawodnik chciał grać w danym klubie, w tej superdrużynie. Bo jak na razie, to zawodnicy po prostu nie chcą grać w Szczytnie. Pewnie z różnych przyczyn. Ale prawda jest taka, że klub w Szczytnie, choć wielu zawodników od dziecięctwa wyszkolił, to nie potrafi ich zatrzymać. Oni zwyczajnie nie chcą grać w barwach SKS-u. Podam przykład, gdy Darek Lipka zapytał się naszych chłopaków w Pasymiu, którzy z nich chcieliby grać w Szczytnie, to - mówiąc delikatnie - wyśmiali go. Gra w klubie, w pierwszej drużynie nie może opierać się na ekonomii, a na identyfikacji klubowej. Szczytno to zatraciło. Był Podchorążak, Gwardia, MKS, teraz SKS, nie ma tożsamości. Według mnie Szczytno powinno wrócić do chlubnej tradycji Gwardii Szczytno. To była marka. Marka z osiągnięciami, znakomitymi nazwiskami, sukcesami...

 

 

To tylko kwestia nazwy klubu?

 

Nie. Nie. Samo przywrócenie nazwy nie wystarczy. Trzeba zmienić sposób zarządzania klubem, jakość drużyny. Podnieść organizację. Poprawić atmosferę.

 

Czyli jak pan widzi budowę III ligi piłki nożnej w Szczytnie?

 

Na początku stworzyłbym Szkołę Mistrzostwa Sportowego o profilu piłki nożnej przy szkole ponadgimnazjalnej w Szczytnie.

 

Co to da?

 

Tam zbieralibyśmy najlepszych zawodników trenujących w piłkarskich klubach na terenie naszego powiatu. Dobra selekcja, przemyślane nabory, dodatkowe treningi. Jestem pewien, że w ciągu pięciu lat doszlibyśmy do III ligi. Oczywiście nie uniknęlibyśmy wsparcia takiej drużyny doświadczonymi zawodnikami.

Poza tym takie podejście do sprawy nie byłoby tak kosztowne, jak budowa pseudoklubu, czy drużyny w sposób proponowany przez pan Magnuszewskiego. To, co zaproponował jest nie do przyjęcia. Było to skandaliczne.

 

A co zaproponował?

 

Wolę się nad tym nie rozwodzić, proszę o to zapytać pana Zbigniewa.

 

W naszym powiecie działa około 10 klubów piłkarskich grających w różnych klasach. Od lat mówi się, że działacze tych klubów mają rożne wizje, tak to delikatnie nazwijmy i każdy ciągnie w swoją stronę. Kto miałby zająć się budową takiej superdrużyny?

 

Gwardia Szczytno, przecież nie my.

 

Wierzy pan, że klub Błękitni Pasym oddałby swoich najlepszych zawodników?

 

Reklama

Już oddawaliśmy swoich zawodników. Jeśli któryś chce odejść do Szczytna, to dlaczego mamy to blokować? Budujmy ten wspólny sukces. Nie róbmy transakcji finansowych w powiecie pomiędzy klubami. Dajmy szanse gry zawodnikom.

 

Powiedzmy, że to zadziała. Co z klubami, które pozbawione zostaną najlepszych zawodników?

 

To nie będzie problemem, bo liczba dobrze wyszkolonych zawodników będzie na tyle wysoka, że będzie można z nich zbudować jeszcze co najmniej trzy drużyny, które będą grały na dzisiejszym poziomie, a może nawet wyższym. Gra w tej pierwszej, nazwijmy to dla potrzeb tego artykułu, superdrużynie powiatu ma być wyróżnieniem dla każdego zawodnika, ma to być takie małe marzenie, aby się do niej dostać.

 

Trzecia liga to już duża szansa dla piłkarzy na zauważenie przez łowców talentów. To też duże pieniądze dla kluby w przypadku transferu. I to chyba kolejny problem, do kogo te pieniądze miałby trafiać?

 

Właściwie to jedyny aspekt budowania piłki nożnej na wyższym poziomie w naszym powiecie, gdzie trzeba byłoby spisać umowę między klubami. Wszystko można wyliczyć. To nie problem. Wyliczyć wkład procentowy wyszkolenia takiego zawodnika w danym klubie i podzielić pieniądze.

 

Czy w ogóle utworzenie takiej drużyny ma sens?

 

Gdyby nie miało, nie rozmawiałbym z panem o tym.

 

Kto na takiej superdrużynie zyska?

 

Każdy.

 

Jak to każdy?

 

Samorządy, bo wydając około 200 tys. zł mają najtańszą promocję powiatu, miasta niemal w całym kraju. Nasze dzieci, młodzież, zawodnicy, bo dzięki grze w III lidze będą mieli szanse na grę w wyższych ligach łącznie z ekstraklasą. Kibice, bo w końcu będą mieli okazję u siebie zobaczyć dobre drużyny i świetnych zawodników, piłkę na dobrym poziomie.

 

 

Piękna wizja. Czego potrzeba, by ten pomysł zadziałał?

 

Podjęcia mądrej decyzji, współpracą pomiędzy samorządami, klubami, działaczami. Stworzenia spójnego systemu szkolenia. Już od 7 roku życia, a może i wcześniej. Akceptacja i wsparcie starostwa, miasta, pozostałych samorządów i innego podejścia niektórych działaczy. Cieszę się, że w końcu w ogóle zaczęto o tym rozmawiać. Nie jest to proste w realizacji, ale możliwe. Naprawdę wierzę w ten pomysł i chętnie się weń zaangażuję. Ale trzeba to wszystko budować na solidnych postawach. Potrzeba czasu i szerszego spojrzenia...



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama