Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Zawodnicy wracają i budują potęgę GKS Dźwierzuty


Fatalnie wiedzie się drużynom z naszego powiatu grającym w piłkarskiej A klasie. Właśnie zakończyła się piłkarska jesień. Wyniki rozczarowują. Wałpusza 07 Jesionowiec zajmuje 8 miejsce, Zryw 9, GKS Szczytno 10, a GKS Dźwierzuty 11. W grupie jest 12 drużyn.


  • Data:

Piłkarze GKS Dźwierzuty mimo przedostatniego miejsca w tabeli sezon zakończyli mocnym akcentem. Na własnym boisku rozgromili GKS Szczytno, aż 6:1. Bramki dla Dźwierzut strzelali: Andrzej Kuciński (3), Michał Filipiak, Dariusz Kołakowski i Marcin Kowalczyk.

 

O sytuacji w GKS Dźwierzuty rozmawiamy z Jarosławem Szpyrką, prezesem i trenerem.

 

Jak pan ocenia występ swoich zawodników w rozgrywkach a klasy?

 

Nie ma co ukrywać, że w całej lidze nie szło nam najlepiej. Ale nie oznacza to, że nie potrafimy grać w piłkę. Na naszą słabszą postawę złożyło się wiele czynników. Ale ten najważniejszy to braki kadrowe. Mnóstwo chłopaków wyjechało za granicę za pracą, część była na kursach przygotowawczych do służby w wojsku, czy policji. Nie było kim grać.

 

Braki kadrowe to chyba problem wszystkich drużyn piłkarskich grających w naszym powiecie.

 

Niestety, to chyba prawda. Trudno się dziwić młodym ludziom, że uciekają stąd do miejsc, gdzie jest praca, lepiej płatna, szansa na rozwój. Dopóki nie zmieni się sytuacja ekonomiczna w naszym powiecie to chyba każda gmina będzie borykała się z takim problemem. Młodzi ludzie na poziomie studiów, czy tuż po nich po prostu stąd wyjeżdżają.

 

Wracając do rozgrywek, mimo tych trudności udało się panu wystawiać na ligowe mecze pełne składy. Nie oddaliście żadnego meczu walkowerem.

 

To fakt. To zasługa tych wszystkich zawodników, którzy pozostali w naszej gminie i mimo nie najlepszych wyników na boisku dźwignęli ten ciężar. Grali. I w takich okolicznościach najlepiej można poznać człowieka. Bo gdy jest dobrze, gdy drużynie idzie, to nie brakuje chętnych do gry, sponsorów czy innych pomocników. Gdy jest źle pozostają ci, którym naprawdę zależy na zespole, klubie. Bardzo dziękuję tym wszystkim zawodnikom i sympatykom, którzy z nami są mimo nie najlepszych wyników.


Reklama

 

Ostatni mecz jesieni pokazał, że i pan, ale i pana zespół ma charakter. Graliście do końca. Rozgromiliście mistrza B klasy, beniaminka GKS Szczytno.

 

Ten sukces to efekt powrotów. Wielu zawodników właśnie wróciło z zagranicy, kursów, szkoleń. Dzięki temu niemal na każdej pozycji miałem do dyspozycji po dwóch, a nawet trzech zawodników. To daje komfort. W pierwszej połowie pojedynku z GKS Szczytno brakowało nam jednak jeszcze zgrania. Efekt był taki, że w środku pola popełnialiśmy sporo błędów. Piłkarze z gminy Szczytno grali z kolei piłkę na dalekie wybicie i szukanie korzystnej sytuacji. Może w B klasie to się sprawdzało, ale w wyższych ligach taki model gry skazany jest na porażkę.

 

A jak wyglądała druga połowa tego pojedynku?

 

Mój zespół zaczął grać dokładniej i dynamiczniej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Strzeliliśmy aż pięć bramek. Straciliśmy jedną. Pokazaliśmy niedowiarkom, że Dźwierzuty potrafią grać w piłkę. Gdybym przez cały sezon miał do dyspozycji tylu zawodników, to dziś bylibyśmy w innym miejscu. Ale taka jest piłka, czasami trzeba stanąć w narożniku, przyjąć trochę ciosów, aby potem wyjść z niego i zaatakować zaskoczonego rywala.

 

Czyli wiosną GKS Dźwierzuty wyjdzie z narożnika?

 

(śmiech) Mam taką nadzieję. Jeśli wiosną będę miał do dyspozycji taki stan osobowy, jak w meczu z GKS Szczytno to myślę, że odbudujemy drużynę. Jestem już po rozmowie z zawodnikami. Ci, którzy chcą dalej grać - zostaną, ci, którzy nie - będą musieli odejść. Deklaracje jeszcze nie padły, ale chłopaki mają kilka dni przerwy i czas na zastanowienie. Chciałbym mieć w zespole tych zawodników, na których rzeczywiście mogę liczyć. Inna rzecz, że na razie jestem sam, jako prezes, trener w GKS. Prowadzę dwie grupy młodzieżowe i seniorów. To praca niemal siedem dni w tygodniu jeśli doliczymy do tego mecze. Długo tak nie pociągnę. Będę szukał kogoś do współpracy. Trenera, prezesa. Kogoś, kto pomoże mi prowadzić ten klub, bo naprawdę jest tam bardzo wielu świetnych zawodników, którzy zasługują na to, aby grać.

Reklama

 

Rozmawiał Tomasz Mikita

 

 

Pozostałe wyniki 11 kolejki:

 

Leśnik Nowe Ramuki - Wałpusza 07 Jesionowiec 0:0

Fortuna Dorotowo Gągławki - Tempo Ramsowo/Wipsowo 2:1

KS Wojciechy - Burza Słupy 0:0

Błękitni/Korona Klewki - Zryw Jedwabno 5:1

Granica Bezledy - MKS Jeziorany goście zrezygnowali z wyjazdu na mecz

GKS Dźwierzuty - GKS Szczytno 6:1

 

1. Fortuna Dorotowo Gągławki 11 26

2. KS Wojciechy 10 22

3. Burza Słupy 10 20

4. Błękitni/Korona Klewki 11 18

5. Tempo Ramsowo/Wipsowo 11 17

6. Granica Bezledy 10 16

7. Leśnik Nowe Ramuki 10 12

8. Wałpusza 07 Jesionowiec 10 11

9. Zryw Jedwabno 11 10

10. GKS Szczytno 11 10

11. GKS Dźwierzuty 11 9

12. MKS Jeziorany 10 9



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama