Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Wójt chce 10 tysięcy złotych kary


 

Znowu iskrzy na linii Czesław Wierzuk – Dariusz Lepczak. Wierzuk domaga się od Lepczaka 10 tysięcy złotych kary. Wcześniej gmina rozwiązała z nim umowę na dowóz dzieci do szkół. – To kara polityczna, a nie wynikająca z prawa – tak kwituje to Dariusz Lepczak, dziś ...


  • Data:

 

Znowu iskrzy na linii Czesław Wierzuk – Dariusz Lepczak. Wierzuk domaga się od Lepczaka 10 tysięcy złotych kary. Wcześniej gmina rozwiązała z nim umowę na dowóz dzieci do szkół. – To kara polityczna, a nie wynikająca z prawa – tak kwituje to Dariusz Lepczak, dziś sołtys Orzyn.

 

O tym, że Dariusz Lepczak i Czesław Wierzuk nie darzą się sympatią wiadomo nie od dziś. Obaj chcieli rządzić gminą i wygrał ten drugi. Lepczak stwierdził wówczas, że daje sobie spokój z polityką. Jego firma wygrała gminny przetarg na dowóz dzieci do szkół. W listopadzie umowę jednak wypowiedziano. – Tłumaczono mi pokrętnie, że coś było nie tak, ale co? Do dziś nie wiem – mówi Lepczak. – Mimo że przeprowadzono niemal 40 kontroli, nie miałem żadnego spóźnienia, czy awarii.

- Mieliśmy szereg uwag do działalności dowozu, dlatego umowę zerwaliśmy – mało konkretnie tłumaczy Czesław Wierzuk.

Samo zerwanie umowy nie zabolało przedsiębiorcy. Zszokował go inny fakt. – Po kilku miesiącach od odstąpienia od umowy gmina przysłała mi informację, że domaga się ode mnie 10 tysięcy złotych kary – mówi zdenerwowany. – Fakt, w umowie był taki zapis, ale jeśli gmina chciała to zrobić, to od razu po zerwaniu umowy, a nie po 4-5 miesiącach. Z mojego punktu widzenia jest to zemsta polityczna obecnego wójta lub zabezpiecza się on teraz przed odpowiedzialnością za działanie na szkodę gminy, bo o możliwości nałożenia takiej kary zapomniał wcześniej.


Reklama

Wójt Wierzuk odpiera takie zarzuty. – Była umowa, istniał w niej taki zapis, więc musiałem to zrobić – mówi. – Dziwię się panu Lepczakowi, że tłumaczy to konfliktem politycznym. Takiego nie ma. W wyborach na wójta uczestniczyło sześć osób, a nie tylko nas dwóch. Na nikim się nie mszczę i nie zamierzam, ba - nawet jedna z tych osób pracuje w Urzędzie Gminy. Naprawdę życzę panu Lepczakowi jak najlepiej i chętnie będę z nim współpracował.

Dariusz Lepczak, dziś też sołtys Orzyn nie wierzy tłumaczeniom wójta. Zasięgnął nawet opinii prawnika w tej sprawie. - Działania obecnych włodarzy Gminy Dźwierzuty w stosunku do Pana Lepczaka są zupełnie niezrozumiałe, co więcej pozbawione są podstaw natury prawnej i faktycznej – tłumaczy mecenas Jakub Przymęcki nie unikając jednak w swej opinii komentarzy zgodnych z przekonaniem Lepczaka, ale niekoniecznie mieszczących się w ramach interpretacji prawa.

Obecnie dowozem dzieci do szkół zajmuje się firma spoza terenu gminy. Lepczak uważa to za mało gospodarskie rozwiązanie. - Ja bym te sześć tras dowozu podzielił na pojedyncze, bo w gminie są chętni mieszkańcy, którzy nawet zainwestowaliby w autobus i te trasy obsługiwali. Jakaś rodzina miałaby na utrzymanie, a podatki zostawałyby w gminie – tłumaczy.

Reklama

Takie rozwiązanie, o dziwo, Wierzuk uznał za możliwe do realizacji. - Nie jest wykluczone, że tak właśnie zrobimy przed kolejnym przetargiem na dowóz uczniów – twierdzi.

Tomasz Mikita

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama