Środa, 24 Kwiecień
Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego -

Reklama


Reklama

W Pasymiu rosną... drożdże (zdjęcia)


Wielbark grzybami stoi, Szczytno próbuje zbudować produkt turystyczny w oparciu o kartoflaka (chociaż wychodzi to niemrawo), a teraz do grona kulinarnych pomysłów promocyjnych dołączyły drożdże i Pasym.


  • Data:

- Wymyśliliśmy sobie Pierwszy Festiwal Drożdży w Polsce i z tym pomysłem zwróciliśmy się do firmy Lallemand Polska – mówi dyrektor MOK w Pasymiu Danuta Choroszewska-Clausen. - Temu największemu producentowi drożdży w naszym kraju pomysł tak bardzo się spodobał, że stał się głównym partnerem tego wydarzenia. Partnerem i sponsorem.


Reklama

 

Motywem przewodnim festiwalu, który towarzyszył tegorocznym Dniom Pasymia, były racuchy – na słodko i słono. Zainteresowanie było duże, chętnych do smażenia i pieczenia nie brakowało, tyle ze regulamin konkursu przewidywał udział zaledwie sześciu dwuosobowych drużyn.

 

- Zapewnialiśmy wszystkie produkty, a partner czyli firma Lallemand dostarczyła specjalne drożdże o przyspieszonej fermentacji – opowiada dyrektor MOK. - Nota bene te drożdże są produkowane głównie na rynek skandynawski.

 

Wypieki oceniało jury pod przewodnictwem Marcina Jabłońskiego, laureata programu Top Chef, który z Pasymiem związał się na dłużej, jako główny kuchmistrz w restauracjach, które będą częścią potężnego przedsięwzięcia turystycznego, powstającego na pasymskiej „Korei”. Decyzją jury w konkursie na racuchy drożdżowe pierwsze miejsce otrzymały racuchy podane z musem malinowo miętowym i karmelizowaną gruszką na miodzie. Było to dzieło kulinarne sołtys Narajt Jolanty Augustowskiej i jej bratowej – Mileny. Drugą lokatę „wysmażyła” Krystyna Tadaj z Pasymia, a trzecią – Sylwia i Rafał Brzezińscy z Leleszek.

Reklama

 

- Był to pierwszy drożdżowy festiwal w Pasymiu, ale z pewnością nie ostatni – zapewnia Danuta Choroszewska-Clausen. - Obecnie opracowujemy projekt o nazwie „Drożdże są SLOW”, jako nawiązanie do uczestnictwa Pasymia w sieci Cittaslow.

 

Oczywiście, smażenie racuchów i ich degustacja nie były jedyną atrakcją święta Pasymia. Równie ważne i wyjątkowe było – przede wszystkim – uroczyste otwarcie wyremontowanego rynku przed pasymskim ratuszem. Najedzeni mieszkańcy i turyści, na nowej rynkowej powierzchni mogli się oddawać innym kulturalnym rozrywkom podczas występów wielu mniej i bardziej znanych wykonawców, m.in. Eweliny Lisowskiej i miejscowego discopolowca – Bartosza Abramskiego.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama