Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Trelkowo pod rządami pana Adolfa


Sołtys powinien być dobrym gospodarzem, którego mieszkańcy wsi darzą zaufaniem. Do takich osób niewątpliwie należy sołtys Trelkowa – Adolf Pasztaleniec, który swą funkcję sprawuje już trzecią kadencję.


  • Data:

- Rocznik 53 i od urodzenia Trelkowianin – w ten sposób przedstawia siebie sołtys Trelkowa i jednocześnie członek Rady Gminy Szczytno, mąż pani Grażyny z Jabłonki, ojciec Adama i Joanny i dziadek trojga wnucząt.

Bycie dziadkiem to cudowne uczucie, które daje ogromną radość. Pomimo nawału pracy zawsze myślę o tym, aby spędzić z wnukami trochę czasu.

W 2006 roku podczas wyborów sołtysa Trelkowa, zaproponowano kandydaturę Adolfa Pasztaleńca. – Miałem wątpliwości czy podołam, ale chyba mi się udało, jeśli minęła dekada, a ludzie nadal na mnie głosują – mówi z właściwą sobie skromnością. Nie ma też w zwyczaju przechwalać się swoimi osiągnięciami, a tych jest sporo. Świadczą o tym liczne dyplomy, puchary i inne nagrody. - Jednak najważniejszą dla mnie nagrodą jest wykonanie czegoś, co jest dobrem ogólnym, dla całego Trelkowa. Nie dbam o splendor i podziękowania. Cieszę się, kiedy ludzie się cieszą.


Reklama

Mieszkańcy Trelkowa powiadają, że z ich sołtysem można regulowac zegarki. Pan Adolf codziennie o 7.30 rano i równie regularnie wieczorem robi obchód lub objazd swojej miejscowości. Bez względu na porę roku sprawdza jak wygląda Trelkowo i czy nie ma gdzieś jakiegoś zagrożenia pożarowego, bo sołtys Pasztaleniec oprócz piastowania urzędu jest również czynnym członkiem miejscowej OSP.

- Jednym z priorytetów po objęciu przez mnie funkcji sołtysa był remont remizy, której stan był marny. Budynek włącznie ze zmianą dachu musieliśmy właściwie przebudować od nowa. Dzięki zebranym środkom i wydatnej pomocy Gminy Szczytno udało nam się to zrealizować – wspomina sołtys. Kolejnym wiejskim przedsięwzięciem było zagospodarowanie stawu i jego otoczenia. Miejsce, które było zachwaszczonym bagnem stało się wizytówką Trelkowa. - Było to możliwe tylko dzięki wydatnej i ofiarnej pracy mieszkańców i pomocy samorządu. Na bieżąco kontrolujemy stan naszego stawu, a latem wyznaczamy nawet dyżury. Regularnie nasz miejscowy akwen zarybiamy i dostarczamy paszę dla ryb. Cieszę się, gdy latem widzę przyjeżdżających do Trelkowa mieszkańców innych miejscowości tylko po to, aby późnym popołudniem i wieczorem w ciszy odpocząć nad naszym stawem – dodaje z dumą Adolf Pasztaleniec. - U nas w Trelkowie jest tak, że na sygnał, bez względu na zajęcia, mieszkańcy stawiają się w umówionym miejscu. Nie dotyczy to wyłącznie alarmów pożarowych, ale różnych przedsięwzięć, które wspólnie wykonujemy. Dzięki temu miejscowości przybyła asfaltowa droga, wyremontowany został kościół.

Reklama

Sołtys Pasztaleniec, pytany o to, co jest jeszcze do zrobienia odpowiada z uśmiechem: - Dużo. Teraz najbardziej potrzebujemy świetlicy. Jeśli jest jakaś ważniejsza uroczystość, to spotykamy się w miejscowej szkole, gdzie dzieci przedstawiają nam wspaniałe inscenizacje zarówno o okazji świąt państwowych, jak i kościelnych. Nieraz się łezka zakręci i trzeba ją ukradkiem wytrzeć, bo sołtys nie może płakać. Sołtys powinien być twardy i serdeczny zarazem, jednak najważniejsze jest to, aby był zawsze z ludźmi i rozumiał ich problemy – podsumowuje Adolf Pasztaleniec.


 

Więcej czytaj w Tygodniku Szczytno.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama