Wtorek, 16 Kwiecień
Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina -

Reklama


Reklama

Sportowcy wiejscy na start - Roman Żokowski


W latach 80. było to bardzo popularne hasło. Jak grzyby po deszczu, na terenach wiejskich rosły boiska i Ludowe Zespoły Sportowe zwane w skrócie LZS-ami. Po kilkudziesięciu boiskach w powiecie biegały setki naśladowców Bońków, Szarmachów, Buncolów i innych znakomitych naszych piłkarzy. Młodzież garnęła się do uprawiania sportu, a mecze piłkarskie w małych miejscowościach stawały się świętem. Przyczyną rozwoju piłki nożnej był niewątpliwie sukces naszych piłkarzy na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii.

 


  • Data:

 

W latach 80. było to bardzo popularne hasło. Jak grzyby po deszczu, na terenach wiejskich rosły boiska i Ludowe Zespoły Sportowe zwane w skrócie LZS-ami. Po kilkudziesięciu boiskach w powiecie biegały setki naśladowców Bońków, Szarmachów, Buncolów i innych znakomitych naszych piłkarzy. Młodzież garnęła się do uprawiania sportu, a mecze piłkarskie w małych miejscowościach stawały się świętem. Przyczyną rozwoju piłki nożnej był niewątpliwie sukces naszych piłkarzy na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii.

 

 

 

Padająca piłka

 

 

W gminie Szczytno działała Liga Sołecka, w której grało 12 zespołów. Drużyny grały w C i D klasie rozgrywek wojewódzkich, brały udział w turniejach na terenie województwa oraz w rozgrywkach Pucharu Polski. W czasie, kiedy nie było komputerów, młodzież bawiła się w sport. W tamtym czasie piłkarsko Szczytno stało na wysokim poziomie. Wszyscy pamiętamy Gwardię Szczytno grającą w drugiej lidze i pełne trybuny na ul. Ostrołęckiej, młodzież garnącą się do grup juniorskich Gwardii, bo każdy w przyszłości chciał zastąpić Rusieckiego, Kaziowa i innych. Ale Gwardia to nie jedyny zespół, który działał w obrębie Szczytna. Niewielu już pamięta taką drużynę jak Mazur Szczytno, z siedzibą w Kamionku. W tym czasie w powiecie liczyła się jeszcze jedna drużyna, a mianowicie Błękitni Pasym. Jednak czasy świetności szczycieńskiej piłki szybko minęły. Gwardia Szczytno upadła, a powstały w jej miejsce MKS nie może nawiązać do najlepszych lat poprzedniczki.

 

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej głosów o reaktywacji Gwardii oraz budowie, a raczej rozbudowie stadionu przy ul. Śląskiej. Pomysł ten ma tyleż zwolenników, co i przeciwników. Ja należę do tych pierwszych, bo jestem ZA odciągnięciem młodzieży od telefonów i komputerów. Jestem ZA budową stadionu wielofunkcyjnego z przeznaczeniem dla piłkarzy oraz lekkoatletów. Stadionu z prawdziwego zdarzenia, z krytymi trybunami na ok.5 000 osób, tartanową bieżnią itd. Nie będę się rozwodził nad wyposażeniem stadionu, pozostawiam to fachowcom. Chcę natomiast skupić się na tym co taki stadion może dać miastu.


Reklama

 

 

Stadion dla piłkarzy

 

 

Obecnie Szczytno można porównać trochę do Olsztyna: czyli nie ma nowych obiektów i nic sportowo w mieście się nie dzieje. Proszę zauważyć, że do Olsztyna, bądź co bądź miasta wojewódzkiego, przestały zaglądać reprezentacje kraju w różnych dyscyplinach sportowych. Poczynając od piłkarzy, poprzez siatkarzy, lekkoatletów i wiele innych reprezentacji różnych dyscyplin, Olsztyn omijają szerokim łukiem. Dopóki nie powstanie tam porządny stadion bądź hala podobna do tych w Łodzi, Krakowie czy też Gdańsku, Olsztyn może zapomnieć o organizacji wydarzeń sportowych na poziomie krajowym, europejskim bądź światowym. Podobnie jest też w Szczytnie. Brak porządnego obiektu eliminuje nasze miasto z mapy sportowej Polski. Trochę tego szkoda, bo przecież moda na sport wróciła. Ludzie garną się do biegania, powstała szkółka piłkarska szkoląca nowych Lewandowskich i Błaszczykowskich, a i o naszych lekkoatletach jest coraz głośniej.

 

 

Stadion dla lekkoatletów

 

 

Chyba wszyscy na świecie już wiedzą, kto to jest Konrad Bukowiecki. Sukcesy tego młodego chłopaka należy niezwłocznie wykorzystać tak jak wykorzystano fenomen Bońka, a obecnie Lewandowskiego. Za dwa, może trzy lata, Konrad będzie mistrzem świata, a wtedy pojawią się setki Bukowieckich. Tylko trzeba sobie zadać pytanie: gdzie oni mają trenować? Czemu nasz mistrz musi jeździć po Polsce, aby znaleźć miejsce do treningu? Fantastycznie rozwija się kariera lekkoatlety Dominika Smosarskiego, który w niedalekiej przyszłości przyniesie nam dużo radości a który też będzie miał swoich naśladowców. To jedno ZA budową stadionu. Drugie ZA to takie, że nie pamiętam, kiedy w Szczytnie gościła jakakolwiek reprezentacja Polski czy to piłkarzy czy też innych przedstawicieli sportów letnich i zimowych. Nie pamiętam też, kiedy ostatni raz była organizowana impreza sportowa rangi krajowej nie mówiąc już o europejskiej (nie licząc turnieju młodych piłkarzy). To, co dzieje się w innych miastach możemy zobaczyć tylko w telewizji. Mieszkańcy naszego powiatu na żywo chcieliby oglądać Bukowieckiego, Smosarskiego np. na mityngu „Szczytno Cup”. Może mieszkańcy z chęcią obejrzeliby mecz piłki nożnej reprezentacji Polski do lat 17, 19 czy 21 bądź też sparingi Legii Warszawa czy innego klubu przygotowującego się do sezonu letniego na naszym terenie. Niektórzy powiedzą, że to czyste mrzonki, ale niekoniecznie. Mamy lotnisko blisko miasta, mamy hotel w Warchałach, a drugi ma powstać w Wałpuszu. Brakuje nam boiska do gry, bo jako treningowe może służyć to przy Ostrołęckiej. Więcej ZA nie będę przytaczał, bo można by pisać o tym bez końca.

Reklama

 

 

Stadion dla miasta i mieszkańców

 

 

Ale jak to w Polsce bywa, trzeba też ponarzekać. Koszta budowy duże, a potem jak to utrzymać. Ano tak jak Stadion Narodowy w Warszawie czyli korzystać z dobrodziejstwa tego stadionu. Musiałby być zaprojektowany tak, aby cały rok tętnił życiem. Latem sporty letnie, a zimą choćby płatne oświetlone lodowisko z wypożyczalnią sprzętu, turnieje drużyn podwórkowych w hokeju na lodzie, lodowy żużel lub inna odmiana sportu. Możliwości jest wiele tylko trzeba dobrej woli i chęci.

 

Inwestycja w stadion to nie tylko inwestycja w budynek czy boisko. To inwestycja w nasze dzieci i w nas samych. To my i nasze dzieci będziemy korzystali z tego obiektu, to nasze serca będą radowały się oglądając nasze pociechy na murawie bądź bieżni. To my na żywo będziemy kibicowali reprezentacji Polski w piłce nożnej do lat 19, a nie przed telewizorem. To nasze serca będą się radowały podczas oglądania mityngu lekkoatletycznego i przeżywania zwycięstw Bukowieckiego, Smosarskiego i innych naszych sportowców.

 

Bo na dzień dzisiejszy, to my możemy co najwyżej na jeziorze Sasek Wielki zorganizować Mistrzostwa Polski w jeździe samochodem po lodzie. Efekty znamy.

 

 

Roman Żokowski

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama