Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Spore podwyżki za wodę i ścieki


Bliskość końca roku to – tradycyjnie – podwyżka stawek podatków i innych opłat. W pakiecie uchwał tzw. okołobudżetowych, które staną na najbliższej sesji Rady Miejskiej znajduje się i taka, która dotyczy podwyżek za wodę i odbiór ścieków. Już od 1 grudnia mieszkańcy Szczytna za wodę będą płacić o 15 groszy w...


  • Data:

Bliskość końca roku to – tradycyjnie – podwyżka stawek podatków i innych opłat. W pakiecie uchwał tzw. okołobudżetowych, które staną na najbliższej sesji Rady Miejskiej znajduje się i taka, która dotyczy podwyżek za wodę i odbiór ścieków. Już od 1 grudnia mieszkańcy Szczytna za wodę będą płacić o 15 groszy więcej, a za ścieki – o 44 grosze.

- To i tak są stawki jedne z najniższych w kraju – zapewnia Mieczysław Nowacki, prezes spółki „AQUA”. - Z naszych wyliczeń wynika, że przeciętny mieszkaniec miasta zużywa dziennie niespełna 90 litrów wody, a to oznacza, że dziennie za tę wodę i ścieki płaci w sumie około 40 groszy. To mniej niż kosztuje np. jeden papieros.

Obecnie jeszcze stawka opłaty za 1 metr sześcienny zuzyrtej wody wynosi 2,37 netto, a za ścieki – 3,20 zł. Po podwyżkach ceny te będą się kształtowały odpowiednio: 2,49 zł i 3,57 zł. W projekcie miejskiej uchwały są one podane w wartościach brutto czyli z doliczeniem 8% WAT i dlatego ustalone zostały na poziomie: 2,69 zł – woda i 3,86 zł – ścieki.


Reklama

- Na te podwyżki wpływają przede wszystkim inne, które powodują wzrost kosztów – tłumaczy wiceburmisatrz Krzysztod Kaczmarczyk – Na przykład tylko cena energii wzrosła w tym roku o 15%.

Jak zapewniają władze miasta i władze spółki „AQUA” szczycieńskim wartosciom cenowym daleko do górnych półek. - W internecie znalazłem ranking cen ustalanych przez firmy wodociągowe i na 230 ujętych my zajmujemy jedno z ostatnich miejsc – mówi Nowacki. - W Szczytnie utarło się, że stawki za wode i ścieki budowane są w oparciu koszty bezpośrednie – wyjaśnia z kolei wiceburmistrz. - Nie wlicza się w nie np. kosztów inwestycji wodociągowych czy nkanalizacyjnych, nie ma wysokich opłat stałych, a tak robi sporo inncyh samorządów.

Niezależnie od tego, jak silne będą argumenty uzasadniające podwyżki, sam ich fakt, tradycyjnie, wywoła burże w radzie i ogólne niezadowolenie, bo tak – tradycyjnie – reaguje się na każdy wzrost cen.

Reklama

W przypadku tych za wodę i ścieki nie zmienia się od lat jedno: w istocie rzeczy samorząd nie ma na to większego wpływu. Formalnie musi zaproponowane przez spółkę stawki zatwierdzić i tyle. Nawet jeśli radni nie podejmą uchwały, to nowe ceny wejdą w życie po upływie 75 dni od chwili złożenia przez spółkę wniosku o zmianę stawek. Istnieje jeszcze jedna opcja: radni mogą przyjąć stawki niższe od zaproponowanych. Wtedy mieszkańcy będą płacić odrobinę mniej, ale tylko teoretycznie, bo różnicę i tak miasto będzie musiało wtedy spółce dopłacić, chociaż już nie z każdej indywidualnej kieszeni, a z tej jednej wspólnej czyli z budżetu. I wtedy - na przykład – miasto ustanowi nieco większe inne podatki. Jakby więc na to nie patrzeć, tak czy siak zapłacimy te nowe stawki, a jedyne, co możemy zrobić, to popsioczyć na władze czy to górne, czy dolne.

Halina Bielawska

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama