Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Radny „bije” w policję


Były wójt, a obecny radny gminy Świętajno Jerzy Fabisiak ma dość mieszkania w powiecie szczycieńskim. Powód? Policja. A właściwie jej dziwne działania.


  • Data:

Temat wypłynął podczas ostatniej sesji, na której radny rzucił, że zastanawia się nad opuszczeniem gminy Świętajno. - Właściwie to nie chodzi o samą gminę, a o powiat szczycieński – sprostował „Tygodnikowi Szczytno”.

Co tak zdenerwowało radnego? - Działania naszej policji – mówi Fabisiak. - Ostatnio nowy pan komendant Bzymek zachęcał nas radnych, mieszkańców do współpracy, informowania o nieprawidłowościach. A ja jestem doskonałym przykładem ofiary takiej współpracy. Naprawdę boję się o swoje i mojej rodziny bezpieczeństwo.

Jak twierdzi Fabisiak jego dramat rozpoczął się od niewielkiego sąsiedzkiego incydentu. - Chodziło o zakłócanie ciszy nocnej – opowiada „Tygodnikowi”. - W końcu sprawę zgłosiliśmy na policję. Wydawało mi się, że będzie to mała interwencja, pouczenie, może mandat. Okazało się jednak, że urosło to do sprawy sądowej, a co więcej policja nie zachowała mojej anonimowości. Sąsiedzi wiedzieli, że ja to zgłaszałem.


Reklama

Jak mówi radny potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. - Mam przekonanie, że podpalanie mojego samochodu, czy kombajnu łączą się z tym pierwszym incydentem – mówi. - Naprawdę boję się os swoje życie oraz mojej rodziny. A nasza, szczycieńska policja działa w tej kwestii opieszale i, co tu ukrywać, mało dyskretnie. Trudno w tej sytuacji o zaufanie, czy współpracę. Dziś bym się bał. Niestety.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika szczycieńskiej policji. Czekamy na odpowiedź.

 

 

Reklama

Jerzy Fabisiak: - W sytuacji, w której się znalazłem naprawdę trudno o zaufanie do policji. Popalenie mojego samochodu, czy kombajnu, nie są przypadkiem.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama