Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

Przekręty w GKS?


Szczycieńska policja wszczęła dochodzenie w sprawie ewentualnego przywłaszczenia mienia oraz działania na szkodę Gminnego Klubu Sportowego w Dźwierzutach. Szkoda ma sięgać około 8 tysięcy złotych. Działania śledcze zostały podjęte w efekcie „donosu” obecnego zarządu klubu na pop...


  • Data:

Szczycieńska policja wszczęła dochodzenie w sprawie ewentualnego przywłaszczenia mienia oraz działania na szkodę Gminnego Klubu Sportowego w Dźwierzutach. Szkoda ma sięgać około 8 tysięcy złotych. Działania śledcze zostały podjęte w efekcie „donosu” obecnego zarządu klubu na poprzedników, a dokładniej – na byłego szefa klubu.

- Na razie nikomu nie zostały postawione zarzuty – mówi Aneta Choroszewska-Bobińska, rzecznik prasowy szczycieńskiej policji. - Na razie sprawdzamy okoliczności szkód wyrządzonych klubowi i ich rozmiar.

Policyjne czynności zostały rozpoczęte w odpowiedzi na pismo skierowane do organów ścigania przez zarząd GKS, wybrany przy końcu sierpnia ubiegłego roku. Nie mógł on rzetelnie wykonywać swoich zadań z prostego dość powodu – nie wiedział na czym stoi i czym dysponuje.

Poprzedni prezes Tadeusz D., zrezygnował z funkcji, ale z klubem się nie rozliczył, ani dokumentacją, ani gotówką. - Do nas natomiast zaczęły wpływać wezwania do zapłaty różnych kwot za zakupy, na które nikt nie wyrażał zgody ani nawet o nich nie wiedział – mówi sekretarz zarządu GKS Stanisław Bartniczuk.

Wielotysięczne zadłużenie


Reklama

Dla przykładu: firma windykacyjna ściga GKS za nieuregulowane płatności za nabyte paliwo. Sześć nieopłaconych faktur z 2010 roku ogółem dotyczy niebagatelnej kwoty ponad 4,2 tysiąca złotych. - Niektóre pojedyncze zakupy były niewiarygodnie duże, na prawie 1200 zł, a nawet ponad 1300 – wskazuje Bartniczuk. - W dokumentach klubu tych akurat faktur w ogóle nie ma – dodaje. Równie wysokich zaległości, sięgających ponad 3,3 tysiąca złotych, domaga się operator telefonii cyfrowej.

Nieopłacone faktury i ich brak to nie jedyna dokumentacyjna nieścisłość w GKS. W dostępnych teczkach są np. odręcznie sporządzone poświadczenia wypłaty wynagrodzeń sędziom i innym osobom, ale bez podpisów, a umów też nie ma. Były w historii prezesowania Tadeusza D. i takie „kwiatki”, że w jednym i tym samym czasie był prezesem, trenerem i zawodnikiem drużyny.

„Donos” wymusił odpowiedzialność?

- Wielokrotnie zwracaliśmy się do byłego prezesa z prośbą o rozliczenie, ale mimo że odbierał korespondencję, to się z nami nie kontaktował – opowiada Bartniczuk. - Nie odbierał od nas także telefonów.

„W związku z zaistniałą sytuacją Zarząd Klubu podejrzewa oszustwa i wyłudzenia na szkodę Klubu” - podsumowali członkowie zarządu tę historię w piśmie skierowanym do policji dokładnie 1 lutego br. Kilka dni później były prezes Tadeusz D. złożył pisemne oświadczenie, że ureguluje wszelkie zaległości finansowe obciążające Klub, a powstałe w okresie sprawowania przez niego funkcji prezesa. Było już jednak za późno, bo policja ujęła GKS w swoje „macki”.

Reklama

Sportowo lepiej

Choć dokumentacyjnie stary prezes z prowadzeniem klubu sobie nie radził, to sportowo – GKS w tym czasie stał całkiem nieźle: awansował do A-klasy. - Obecnie nastąpiły w zespole duże zmiany personalne, odeszła spora grupa zawodników „z zaciągu”, w tym trzech szczytnian, a zastąpili ich młodzi, ambitni piłkarze z terenu gminy Dźwierzuty – mówi nasz tygodnikowy komentator sportowy Daniel Kwiatkowski. - Aktualnie GKS walczy o utrzymanie się w A-klasie. Były prezes GKS jest natomiast zawodnikiem ZRYWU Jedwabno.

Halina Bielawska

Fot. Daniel Kwiatkowski



Komentarze do artykułu

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama