Budowanie marki regionu tej firmy ma swoje korzenie u jej podstaw, a produkt jest wizytówką wyróżniającą nasz region.<...
Budowanie marki regionu tej firmy ma swoje korzenie u jej podstaw, a produkt jest wizytówką wyróżniającą nasz region.
Wszystko zaczęło się w 1978 r. Wtedy właśnie pan Bogdan postanowił zrezygnować z kierowniczego stanowiska w Zespole Zakładów Spółdzielczości Pracy i wystartować na swoim. W Świętajnie stał pusty dom pozostawiony przez rodziców, którzy wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Szkoda było, aby niszczał bez opieki, a zarobki w państwowej firmie, podobnie jak centralne zarządzanie, nie pozwalały na dynamiczny rozwój. Za pracą na własny rachunek przemawiał chłonny rynek i nieograniczone możliwości kreatywnego działania. Zagrożenie kryło się w braku dostępu do specjalistycznych maszyn niezbędnych do uzyskania wysokiej jakości produkcji.
Pierwsze lata firma produkowała meble skrzyniowe, łóżka i indywidualnie zlecane wyposażenia wnętrz. Materiałem była wiórowa płyta laminowana. Nienasycony rynek generował zyski i po 10 latach ambitny przedsiębiorca postawił sobie poprzeczkę wyżej. Firma zwróciła się do klientów bardziej wymagających i rozpoczęła produkcję mebli z mazurskiej sosny. Szybko okazało się, że jest to bardzo trafna decyzja, spójna z duchem czasu i pozwalająca stanąć zakładowi pomiędzy najlepszymi. Kolejny krok w strategii rozwoju związany był z podjęciem decyzji o specjalizacji. Zaprzestano masowej produkcji mebli. Unowocześniono park maszynowy, zakupując maszyny i narzędzia tnące o ostrzach diamentowych. Wysoka jakość obróbki i wykończenia pozwoliły na zastosowanie innowacyjnych technologii wytwarzania. Powstał produktu o nazwie ,,mazurska deska”. Klienci byli zachwyceni parametrami technicznymi i dizajnem nowego produktu. Wielowarstwowa deska podłogowa, klejona na stałym podłożu, o wierzchniej warstwie z najbardziej szlachetnych gatunków drewna, trafiła nawet do Pałacu Buckingham w Londynie.
Pracujący od 16 roku życia, zakochany bez reszty w drewnie Bogdan Kosakowski wkroczył na salony twórców sukcesu. Rok 2009 należy przyjąć za datę początkową certyfikowanego produktu. Nieustanna praca i rozwój zamiłowań przekazanych przez wspaniałych nauczycieli zawodu w szkole zawodowej, doświadczenia w zarządzaniu podczas pracy na państwowym i to „coś”, co tkwi w każdym, choć wymaga odkrycia, doprowadziły na szczyt. Mazurska deska powędrowała do Niemiec, Francji i Anglii. Powstała specjalna kolekcja na rynek norweski, charakteryzujący się odmiennymi od centralnej Europy wymogami barw i metod postarzeń produktu. Technologie palenia, nakładania barwy ciemnoniebieskiej itp., wymagają nieustannych szkoleń personelu z zakresu stosowania nowoczesnej chemii. Szkoli się też sam szef. Jest wszędzie tam, gdzie mogą pojawić się nowinki. Odwiedza międzynarodowe targi zarówno w Polsce, jak i innych europejskich krajach. - Kiedy mam wolną chwilę, biorę w dłonie kawałek drewna, widzę i czuję jego ciepło i zastanawiam się, jak można jeszcze pełniej wydobyć to coś, co przyroda w nim skrywa – mówi przedsiębiorca. - Dziś postęp technologiczny jest tak ogromny, że coraz mniej udaje się stworzyć nowości z poziomu zakładu. Potrzebna jest harmonijna współpraca przedsiębiorstwa z ośrodkami naukowymi wyższych uczelni. Mój zakład zamierza nawiązać współpracę z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie – opowiada o swojej pracy Bogdan Kosakowski.
Zakład specjalizuje się w projektowaniu, montażu i konserwacji wysokogatunkowych powierzchni podłogowych z drewna. Przyznany certyfikat to duma dla firmy i potwierdzenie dla jej klientów, że nabywają produkt o najwyższej jakości. Firma Bogdana Kosakowskiego należy do liderów dobrej marki regionu, a nowe rynki zbytu generują nowe miejsca pracy.
Ja to się pytam gdzie jest np chodnik lub sciezka z Nart do Warchał? Te dwie miejscowości już dawno na to zasluguja
Romek
2024-04-15 20:20:48
Zgadzam się z \"mieszkańcem\" o \"Olą\". Skąd te dzieci się wezmą ? Nawet jeśli część przejdzie z miasta to i tak nic nie zmieni, tu czy tam to i tak za nasze pieniądze trzeba utrzymywać wszystko. A dzieci może będą dojeżdżać z okolicznych wiosek czego nie zazdroszczę. A tak na marginesie nikt nie pisał bo to przecież nie jest wygodne dla Wójta, że zlikwidował szkołę w GAWRZYJAŁKACH.
Skanda
2024-04-15 13:02:06
Kiedy obiecywany pomost w Jerutkach???
???
2024-04-15 09:37:56
Adwokat ma rację. Sprawa jest jasna. Kilka set działek na mazurach czeka na ten wyrok.
Tor
2024-04-14 21:52:08
Wszystko oki,ale w soboty jeżdżą jak chcą,patałachy.Albo za wcześnie albo z opuźnieniem.
Tom
2024-04-14 20:24:54
Czy mieszanie chorych ze zdrowymi w szpitalu psychiatrycznym w Gnieźnie jest złe?
2024-04-14 09:19:40
A gdzie w Rozłogach był PGR znowu oszustwo!
Jan
2024-04-14 09:03:53
(rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 1999 r. Dz. U. Nr 112, póz. 1319 ze zm), w załączniku dotyczącym wzorów pieczęci nagłówkowych i podpisowych sugeruje się, aby w odniesieniu do gmin wiejskich używać zwrotów rada gminy - urząd gminy, w gminach miejsko-wiejskich rada miejska - urząd miejski, w gminach miejskich rada miasta - urząd miasta.
doczytaj
2024-04-13 17:31:14
SHAZZA!! bardzo często widuję Twojego dzielnicowego jak porusza się oznakowanym autem po swoich rewirach , za to swoich poprzedniego i obecnego jeszcze w rejonie piątym nie widziano chyba że na specjalne zaproszenie !!! Nie mają czasu ???????? a ich poprzednik W.T. też nie miał ???????? szczerze pisząc wolę dzielnicowego Kamila N. Przynajmniej jest aktywny i widoczny ????miłego dnia życzę
Zainteresowani
2024-04-13 16:45:02
Szkoda, że mało konkretów, co zamierzają. Do Rady Gminy np. były 4 nazwiska kompletnie nic nie mówiące
Gość
2024-04-12 18:26:04