Wtorek, 16 Kwiecień
Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina -

Reklama


Reklama

Pasym w nowych rękach


Minęło kilka miesięcy rządów. Czy wiedząc już to, co pan wie, stanąłby pan do wyborów ponownie?

 

Oczywiście, że bym stanął. Nie jest tak źle, jakby się to mogło wydawać, a widzę sporo szans na to, by sporo dobrego w gminie zrobić. Ni...


  • Data:

Minęło kilka miesięcy rządów. Czy wiedząc już to, co pan wie, stanąłby pan do wyborów ponownie?

 

Oczywiście, że bym stanął. Nie jest tak źle, jakby się to mogło wydawać, a widzę sporo szans na to, by sporo dobrego w gminie zrobić. Nie jest lekko, bo to jednak inna praca, mnóstwo nowych obowiązków, jeszcze więcej nowych informacji i doświadczeń, ale może właśnie przez ten natłok rośnie adrenalina i chce się to wszystko szybko poznać. Nie jest lekko też dlatego, że minione miesiące to czas wielu trudnych decyzji, głównie personalnych. Ale powoli, jak sądzę, w gminie zostało poukładane.

 

Czas przejęcia władzy nie był najlepszy. Ubiegłoroczne problemy z budżetem, program naprawczy... Czy jest on wdrażany? W tym roku mogą się pojawić podobne problemy?

 

Program naprawcze trwał rok, więc jesteśmy już po nim. Aktualnie trwa kontrola RIO, której jednym z elementów jest realizacja programu naprawczego. Powtórki sytuacji raczej nie będzie chociażby z tego powodu, że tegoroczny budżet jest już przyjęty. Nie pozwala on za bardzo poszaleć, ale myślę, że jest to problem, który dotyka większość samorządów. Mamy przewidzianych nieco drobnych inwestycji, bo na tyle budżet pozwalał, ale oczywiście wciąż trwają działania, by pozyskać środki z zewnątrz. Nie wszystkie planowane przedsięwzięcia są już do budżetu wprowadzone, mimo że właściwie mamy już na nie pieniądze. Tak jest na przykład z przystosowaniem budynku gimnazjum na przyjęcie dzieci z podstawówki.

 

Mówi pan: drobne inwestycje, trochę planów... I to jest dolegliwość wielu samorządów. Czy to oznacza, że bez środków unijnych samorządy mogą czy też potrafią realizować tylko drobiazgi?

 

To chyba nie tak. Wydaje mi się, że dopóki te środki unijne są do zdobycia, to samorządy pod tym kątem prowadza swoją politykę inwestycyjną, bo niby dlaczego nie? Mamy przecież pełną świadomość, że skoro jest możliwość pozyskania dodatkowych, często niebagatelnych pieniędzy, to wręcz obowiązkiem jest z tej możliwości korzystać. Nie oznacza to, że samorządy już bez tych środków zewnętrznych nie potrafią czy też nie będą potrafiły działać. Po prostu teraz musimy jak najwięcej skorzystać z dofinansowania. I tegoroczna, nazwijmy to, wstrzemięźliwość inwestycyjna nie wynika z tego, że nie wiemy co i jak zrobić bez wielkich środków. To także czas swego rodzaju oszczędzenia środków, by dysponować zasobem na wkład własny i czas tworzenia dokumentacji technicznych po to, by po otrzymaniu dofinansowań naprawdę ruszyć z kopyta.

 

W tych dalszych planach jakie inwestycje, realizowane ewentualnie z udziałem środków unijnych, pan przewiduje?

 

Przede wszystkim remont budynku po byłym kinie przy ul. Dworcowej. Przygotowywana jest już dokumentacja, a dokładniej istniejąca jest aktualizowana i uzupełniana...

 


Reklama

Czyli dokumentacja była już wcześniej. Czemu nie została wykorzystana?

 

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, umiałby mój poprzednik. Obecnie możemy na to zadanie pozyskać 85% kosztów korzystając z tego, że Pasym jest w sieci Citaslow. Być może wcześniej takich możliwości finansowych nie było. Planujemy, że oprócz centrum kultury powstanie tam także centrum integracji społecznej. Do innych zamierzeń należy zaliczyć modernizację oczyszczalni oraz budowę sieci kanalizacji i wodociągów.

 

Ćwierć wieku samorządności, nie wspominając o „wiekach przeszłych” a gmina wciąż nie ma wodociągów?

 

W większości miejscowości wodociągi są, ale głównie w zabudowie wartej. Ale nieustannie przybywa miejsc, w których są one potrzebne, bo przecież przybywa domów, siedlisk... Coraz więcej w gminie miejsc z zabudową rozproszoną i powstają nowe potrzeby. Mieszkańcy podczas spotkań wiejskich wskazywali takie miejsca, gdzie koniecznie potrzebne są wodociągi w terenach tzw. zabudowy kolonijnej i te głównie będziemy starali się sukcesywnie budować. Modernizacja oczyszczalni to konieczność oczywista w sytuacji, gdy zamierzamy poszerzyć zasięg sieci kanalizacyjnej, że nie wspomnę o postępującym rozwoju technologicznym. Oczyszczalnia ścieków to element infrastruktury bardzo ważny dla środowiska, a na naszym terenie, na Mazurach, wręcz naszym obowiązkiem jest tak tę proekologiczną infrastrukturę unowocześniać, by to środowisko coraz lepiej chronić. Poza tym rozbudowa oczyszczalni jest też konieczna, jeśli chcemy, a chcemy!, myśleć o przyciągnięciu na teren naszej gminy dużych inwestorów.

 

Nic pan nie wspomina o drogach, a to „koronne” hasło samorządowców od lat...

 

Ale akurat nie moje. To nie znaczy, że nie jest to wciąż poważny problem. Stan dróg gminnych i powiatowych, niestety, nie jest zadowalający, zwłaszcza po okresie zimowym. Staramy się te drogi łatać, na ile pozwalają środki. W poszczególnych miejscowościach potrzebne są chodniki, planujemy budowę w trzech z nich: Dźwiersztyny, Jurgi i Elganowo, we współpracy z samorządem powiatowym. Jeśli zaś chodzi o poważniejsze, większe działania drogowe, to myślę, że tu wpływ decyzyjny będzie miała Społeczna Rada Konsultacyjna.

 

A to co?

 

W programie stawiałem i stawiam teraz na budowanie wspólnoty, na zjednoczenie działań społeczności, na jej aktywizację. Chciałbym, by mieszkańcy gminy poczuli się naprawdę gospodarzami, żeby ich głos się liczył, a oni mieli tego świadomość, by uczestniczyli w podejmowaniu decyzji dotyczących rozwoju gminy. Po prostu – by naprawdę współrządzili. Mam nadzieję, że już pod koniec maja odbędzie się pierwsze, inauguracyjne posiedzenie Społecznej Rady Konsultacyjnej, złożonej z reprezentantów różnych grup społecznych i zawodowych.

 

A tych reprezentantów to kto wyłaniał i w jakim trybie?

Reklama

 

Poszczególne środowiska wyłaniają reprezentanta ze swego grona, najczęściej podczas spotkań, które jednak urząd inicjuje. Odbyły się więc takie spotkania z oświatowcami, przedsiębiorcami, rolnikami... W Radzie swoje miejsce będą też mieli przedstawiciele starszego pokolenia – emerytów, jak i młodzieży. Poszczególne środowiska, nazwijmy to – nominują swoich kandydatów do tej Rady. W jej składzie znajdzie się też 5-7 osób, które będą nominowane przeze mnie. Będzie to głównie organ doradczy, a którym chcę konsultować wszelkie strategiczne decyzje.

 

Dobrze. Wróćmy jeszcze do planów i zamierzeń, bo wymienione to chyba nie wszystkie?

 

Planów oczywiście jest więcej. Chcielibyśmy, by gmina Pasym stała się miejscem, w którym chętnie osiedlają się młodzi ludzie. Będzie to możliwe wówczas, gdy będziemy mieli dobrze wyposażone szkoły, przedszkola, z urządzonymi placami zabaw, z boiskami wielofunkcyjnymi czy też tzw. orlikami.

 

Czy ja dobrze pamiętam, że Pasym jest jedyną gmina, która nie ma takiego boiska?

 

 

Niestety, prawdopodobnie tak właśnie jest. Poruszając się po terenie innych samorządów widzę, jakie są to potrzebne i pożądane obiekty, jak wiele się na nich dzieje, jak młodzież się garnie do gier.

 

 

Czy jest jeszcze możliwe pozyskanie środków na te działania? Tu Pasym czyli poprzedni burmistrz, chyba przespał i to ze sporą stratą dla gminy?

 

No cóż, istotnie minął czas, gdy boiska i orliki można było bardzo łatwo budować i za małe pieniądze. Tu Pasym sporo stracił niestety. Poszukujemy jednak innych źródeł i możliwości, które – mam nadzieję – przyniosą efekt. Poprzedni burmistrz po prostu dokonywał innych wyborów jeśli chodzi o kierunek rozwoju, a tym samym inwestowania w gminie.

 

Skoro wspomnieliśmy o poprzednich władzach Pasymia... Zwykle, choć oczywiście nie zawsze, „stare” i „nowe” się ze sobą spiera, a w skrajnych przypadkach „stare” wręcz przeszkadza. Jak to wygląda w Pasymiu?

 

Póki co nie mam na co narzekać. Nie odczuwam w żaden sposób, by mój poprzednik próbował zakłócić tok działania samorządu. Poza tym dla mnie walka wyborcza skończyła się z chwilą wyborów. Na pierwszą sesję zaprosiłem wszystkich swoich kontrkandydatów i zaproponowałem współpracę, byśmy wszyscy podejmowali działania na rzecz rozwoju naszej gminy, gdyż uważam, że wciąż jest tak dużo do zrobienia, że każdemu wystarczy. Każdy, kto ma chęć, wiedzę i doświadczenie znajdzie sobie coś do roboty, by korzyść była dla całej gminy.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama