W wolnej świątecznej chwili zrobiłem małe porządki w szufladach ze starymi szpargałami. Wiele trafiło do worka z makulaturą, ale przy okazji odnalazłem swój pierwszy felieton, jaki opublikowałem w Szczytnie w… 1994 r. Tak, tak, to już ćwierć wieku zawracam Państwu głowę. Oczywiście były w tym niecnym procederze kilkuletnie przerwy, gdy emigrowałem za chlebem tu i ówdzie, ale zawsze stałą bazę i punkt ładowania akumulatorów miałem i mam tutaj.
Spotkała mnie przyjemność współpracowania ze wszystkimi szczycieńskimi redakcjami od „Kurka” – ukłony dla p. Andrzeja Olszewskiego, nestora (jak to czas leci!) szczycieńskiego dziennikarstwa, przez „Naszego Mazura” z nieodżałowaną Iwoną Jurczenko–Topolską na czele, po młodzieżowy „Tygodnik” z coraz młodszą Haliną Bielawską. Ech, trochę współczesnej historii tego miasta i okolic udało się na papierze zachować.
Gdy za pięćdziesiąt lat wnuk Roberta Arbatowskiego będzie szukał historycznych „michałków” dla ciekawych Czytelników, będzie miał jak znalazł. Żeby jednak były to historie optymistyczne trzeba na to zapracować. Zaczynamy więc od teraz kolejny rok tej dziennikarskiej zabawy. Rok - jak się można spodziewać - będzie ciekawy. Dla rozhuśtanego na wszystkie strony świata, dla naszego pięknego kraju czekającego na wyzwolenie z więzów ciemnoty jakie niebacznie sobie nałożyliśmy, dla miasta stojącego przed szansą ruszenia z marazmu ostatnich lat.
Zostawmy wielkie sprawy, przejdźmy do przyziemnej rzeczywistości. Pięknie wyglądało Szczytno przykryte śniegiem w wigilijny poranek. Wieczorem spacerowałem już po efektownie oświetlonej, ale burej, deszczowej Warszawie i ciągnęło serce na północ. Brutalny powrót do naszej codziennej rzeczywistości nastąpił już w drugi dzień świąt. Wybrałem się na spacer po naszych uliczkach, parkach i podmiejskich ścieżkach.
Śnieg ginął w oczach, a na wierzch wychodziły śmieci oraz ozdabiające środek miasta pokłady ptasiego i psiego gówna. Ot, poczułem się swojsko chociaż nieswojo. Są problemy, których od lat nie daje się rozwiązać i to jest jeden z nich. Przyziemny dosłownie i w przenośni. Aż tak wielkich wymagań, by to rozwiązać w stosunku do nowych władz miasta nie mam, chociaż na grudniowej sesji Rady Miasta sprawa była podnoszona z całą powagą i słusznie. Nie znajdziemy tego niestety w bogatym programie wyborczym rządzących ugrupowań.
Opatrzonym m.in. mottem „…Idźmy naprzód. Tam będzie ciekawiej”. Z pewnością, byle się nie poślizgnąć. Mamy więc w tym programie aż pięćdziesiąt jeden punktów do zrealizowania w ciągu najbliższych pięciu lat czyli sześćdziesięciu miesięcy. Czas ucieka, minęły już dwa miesiące i trzeba zacząć odhaczać ich zrealizowanie. Okres ochronny dla nowego burmistrza i radnych już minął, czekamy na konkretną realizację programu.
Wypada tak mniej więcej jeden punkt do realizacji w miesiącu. Jak na razie widać, że władza stara się jak może o wytworzenie wśród mieszkańców korzystnej dla siebie atmosfery. Kilka fajnych inicjatyw typu spotkanie wigilijne, wspólne kolędowanie na scenie i w szopce konstrukcji zacnego Zygmunta Rząpa czy osobisty i skuteczny udział burmistrza w rozgrywkach piłkarskich nikomu nie zaszkodzi i tak trzymać.
Ruszyło się coś z wykorzystaniem w końcu przystani żeglarskiej nie tylko w celach gastronomicznych ale i do jej właściwego przeznaczenia. Na razie dopiero powołano osobę, która ma to poprowadzić czyli jedna czwarta planowanych działań w tej sprawie. Jakby nie patrzeć na zamierzenia władzy dwie sprawy wyglądają na najpilniejsze. Po pierwsze – przeprowadzenie skutecznych konsultacji z mieszkańcami co ich zdaniem jest najbardziej potrzebne. Tu warto wykorzystać doświadczenia wójta Wojciechowskiego. Drugie – to poszukanie środków na realizacje programu i pomysłów mieszkańców. Jest na ten temat co nieco w programie, czekamy na konkrety.
Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)
do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!
marian
2024-03-28 10:54:16
Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...
Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska
2024-03-27 13:34:56
To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.
Shazza
2024-03-27 13:34:24
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!
marian
2024-03-27 10:33:52
Tam się troszeczkę spędziło czasu????
Laki
2024-03-27 08:30:09
Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.
wiesław mądrzejowski
2024-03-26 15:39:38
Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.
mieszkaniec
2024-03-26 14:50:11
Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.
Mieszkaniec
2024-03-26 11:59:15
Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?
Marian
2024-03-26 11:26:50
Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.
Rysiek T.
2024-03-26 09:05:07