Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Nie dają rolnikom spokoju


Bobry, które osiedliły się Długim Borku przyprawiają o ból głowy rolników i radnego Andrzeja Bełcikowskiego, który podczas ostatniej sesji postanowił poprosić wójta o pomoc. – Nie możemy już sobie z nimi poradzić. Rolnicy narzekają i liczą starty. Tak dalej nie może być – mówił ...


  • Data:

Bobry, które osiedliły się Długim Borku przyprawiają o ból głowy rolników i radnego Andrzeja Bełcikowskiego, który podczas ostatniej sesji postanowił poprosić wójta o pomoc. – Nie możemy już sobie z nimi poradzić. Rolnicy narzekają i liczą starty. Tak dalej nie może być – mówił radny. Jego zdaniem, bobry stały się plagą i jedynym rozwiązaniem jest ich co najmniej częściowa redukcja.

W porozumieniu z sołtysami i rolnikami, a jak się uda – także i z poparciem wójta – Bełcikowski chce wystąpić do władz wojewódzkich, by wyraziły one zgodę na likwidację, czyli po prostu odstrzał bobrów, a trzeba pamiętać, że są one pod ochroną. - Rozmawiałem już o tym z urzędnikiem w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Przyrody i on mi właśnie podpowiedział, że musi zostać złożony taki wniosek – tłumaczy radny. - I nie jest wykluczone, że jakieś radykalne decyzje zapadną, bo jak mówił mi ten urzędnik, takich skarg na bobry z terenu całego województwa jest bardzo dużo. W każdym razie w okolicy Długiego Borku nie ma chyba już ani jednego najmniejszego choćby cieku wodnego, na którym by te gryzonie się nie panoszyły. Ścinają wszystko, a okolica już wygląda jak krajobraz księżycowy.


Reklama

Reklama

Paweł Salamucha/Halina Bielawska

Fot. Paweł Salamucha

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama