Piątek, 29 Marca
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona -

Reklama


Reklama

Na zielonej Ukrainie - felieton Wiesława Mądrzejowskiego


Z wiekiem człowiek staje się podobno sentymentalny. Różnie bywa, ale może to i prawda. Jako już duży chłopiec w ostatnią długą majówkę wybrałem się w sentymentalną właśnie podróż do tzw. źródeł czyli na dawne kresy Rzeczypospolitej.


  • Data:

Gdzieś tam w jednym z miasteczek południowo-zachodniej dziś Ukrainy, a wtedy przy granicy polsko-rumuńskiej kilka pokoleń moich przodków wykonywało pożyteczny i cieszący się szacunkiem zawód kowala. W 1946 roku działalność gospodarcza w tym zakresie została przez historię przerwana i przeniesiona przymusowo na południowo-zachodnie kresy kolejnej Rzeczpospolitej, także przy granicy, ale tym razem polsko–czeskiej.

 

 

Ot, takie polskie losy. Jeszcze zdarzyło mi się nawet we wczesnej młodości „dymać” miechami przy palenisku w dziadkowej kuźni. Nie ma już, niestety, rodzinnej kuźni, zawód w Polsce powoli wymiera. Natomiast na Ukrainie ma się całkiem dobrze. Panuje tam moda, nie tylko na wsiach, ale i w eleganckich dzielnicach miast na kute w metalu bramy, płoty, okiennice czy barierki balkonów. Przed kuźniami wzdłuż dróg mamy więc prawdziwą wystawę rzemiosła czy nawet sztuki kowalskiej. Tak przy okazji – kto pamięta gdzie mieściła się ostatnia kuźnia w Szczytnie?

 

O ile pamiętam to chyba nieopodal dzisiejszego rynku przy ulicy Sportowej. Jadąc więc od Lwowa na południe piekielnymi drogami (tu widać bardzo wyraźnie jak wielki postęp „drogowy” nastąpił w naszym „leżącym w ruinie” kraju) łapałem różne „smaczki” pamiętane z opowieści pokolenia moich Rodziców, którym nie dane było nigdy tam nawet na chwilę wrócić. Poza drogami podobały mi się szczególnie czyste domy i obejścia. Nie widziałem śmieci, chociaż zapuszczałem się zarówno na wiejskie podwórka, jak i w miejskie zaułki.


Reklama

 

Odpuszczę tu Państwu opis podróży, bo od tego są przewodniki. Za to warto kilka słów poświęcić niektórym spotkaniom, jakie miałem przy okazji. Najciekawsze z zamieszkałymi tam Polakami, w samym Lwowie jest ich oficjalnie około 40 tysięcy. Trafiłem akurat na środowisko nienawidzące swojej aktualnej ukraińskiej Ojczyzny i przedstawicieli jej instytucji. No cóż, chyba miałem pecha. W ogóle to prezentowane przez tamtejszych Polaków poglądy poplątane są jak polska historia w tych miejscach.

 

Siedząc w upalne popołudnie przy pysznym zresztą obiedzie w ogródku jednej z restauracji w Kołomyi pogadywałem sobie z sympatyczną starszą panią. Ma ona, jak przypuszczam, dość spory wpływ na poglądy sporej grupy naszych tamtejszych rodaków. Jak to bywa przy trunkach wieńczących długo celebrowany posiłek zeszło, niestety, na politykę. A taką miałem aż do tej pory radochę, bez telewizji, internetu, z wyłączoną komórką. Święty spokój. A tu pani ni z gruszki ni z pietruszki rzuca pytanie co sądzimy o postaci amerykańskiego szpiega w polskim mundurze nazwiskiem Kukliński. Rety, dobrze mi tam było i błogo, a tu taki tekst. Nie doczekawszy się konkretnej odpowiedzi pani w krótkich żołnierskich słowach, delikatnie mówiąc, negatywnie oceniła jego sylwetkę . No i potem poszłooo…

 

O władzach Ukrainy – z towarzyszeniem ciekawie dobranych przymiotników, o Putinie z entuzjazmem, o wojnie z Rosją z nadzieją, że w końcu wezmą sobie ten Donbas i będzie spokój… I tak dalej i tak dalej. W tym momencie udało mi się wyrwać do baru gdzie dowiedziałem się, że dla tak szczególnych jak my gości znajdzie się coś specjalnego czyli miejscowy samogon. Faktycznie, trunek nalany do szklaneczki z wielkiej butli zatykanej kaczanem kukurydzy moc miał właściwą i smak oryginalny, z pewnością nie przykry. I całe szczęście.

Reklama

 

Gdy po drugiej szklaneczce wróciłem do stolika nasza nowa znajoma rozwinęła swoje poglądy. Z dumą oświadczyła m.in, że jest fanką polskiego ONR i jej wodza w poselskim garniturku. Nie było raczej sensu dyskutować, każdy pogląd należy szanować. Jeżeli akurat są skrajne to trudno, można na nie wpływać cywilizowanymi środkami, co naszej polityce wobec Polonii wychodzi chyba nie najlepiej. W każdym razie Ukraina zmienia się bardzo szybko. W jakim kierunku, trudno po paru dniach powiedzieć, ale nie wolno tego, co się często zdarza, z wyższością lekceważyć.

Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama