Czwartek, 28 Marca
Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni -

Reklama


Reklama

Mazury pachną marzeniami pani Małgorzaty


Małgorzata Manelska ze Szczytna spełniła właśnie jedno ze swoich marzeń. W poniedziałek, 16 lipca, ukazała się jej pierwsza książka „Zapach Mazur”. - Ze swoich pragnień nigdy nie należy rezygnować – mówi autorka, która nie ukrywa radości z wydawniczego sukcesu.


  • Data:

Małgorzata Manelska na co dzień jest nauczycielką w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Szczytnie. Pracuje tam od 14 lat jako nauczyciel bibliotekarz. Uczy też edukacji dla bezpieczeństwa. Praca z dziećmi to jej pasja. Ale pani Małgosia ma jeszcze jedną pasję. Książki.

 

Najpierw rodzina

 

- Od dzieciństwa zaczytywałam się. Ale też pisałam – zdradza. - Pierwszą książkę napisałam w szóstej klasie szkoły podstawowej. Oczywiście nigdy nie ujrzała ona światła dziennego. Ale kilka moich koleżanek przeczytało ją. I w ten sposób zaraziły się pisaniem. Mieliśmy przy tym mnóstwo fajnej zabawy. Pisaliśmy na potęgę, opowiadania, bajki, książki... wszystko do szuflady.

 

Wejście w dorosłe życie sprawiło, że dziecięce marzenie o pisaniu zostało stłumione. Pojawił się mąż, potem córka. Była też praca. - Było tyle obowiązków, że nie miałam czasu na pisanie, choć wciąż o tym marzyłam...

 

Impuls, komputer i powstaje książka

 

Gdy córka dorosła (dziś ma już 22 lata) pani Małgorzata ponownie coraz częściej zaczęła myśleć o swoim niezrealizowanym marzeniu.

- W styczniu 2016 roku siadłam do komputera i zaczęłam pisać notatki, miał to być blog – wspomina. - To był impuls. Z dnia na dzień tych notatek było więcej. W końcu wyszła mi z tego książka. Jako pierwszy przeczytał ją oczywiście mąż. Stwierdził, że nie jest to literatura dla niego, że to kobieca książka, ale dodał, że czyta się ją dobrze i lekko. Mój mąż jest bardzo oczytanym człowiekiem, dlatego często rozmawialiśmy, konsultowałam z nim wiele rzeczy. „Zapach Mazur” pisałam rok.


Reklama

 

Słuchała uważnie opowieści dziadków

 

- Pomysł na fabułę, postaci bohaterek to „prezent” od moich dziadków – mówi pani Małgorzata. - Do Szczytna przyjechali w 1945 roku, ale na Mazurach byli wcześniej. Dziadek był robotnikiem przymusowym w okolicach Biskupca, a babcia przy końcu wojny dobrowolnie do niego dołączyła. Pamiętam, że bardzo dobrze wspominali niemiecką rodzinę, u której pracowali. Tą książką chciałam pokazać też, że schematy nie są dobre. Nie każdy Niemiec był zły. Nawet w czasie II wojny światowej.

 

Jak zdradziła nam autorka, w książce są strzępki fragmentów życia jej dziadków. Fabuła jest dwupłaszczyznowa. Toczy się w czasach współczesnych na Mazurach, w: Szczytnie, Dźwierzutach, Biskupcu, Olsztynie. Występuje też retrospekcja, dzięki której czytelnik wraz z jedną z głównych bohaterek przenosi się w okres II wojny światowej na tereny ówczesnych Prus Wschodnich.

 

Zachęta do przeczytania

 

Bohaterkami są dwie kobiety starsza i młoda. Julka dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, z małej miejscowości na Mazurach, z prośbą o zaopiekowanie się nieznaną krewną. Pełna sprzecznych emocji, udaje się do Barwin, gdzie poznaje uroczą staruszkę, Gertrudę Skrocką. Między kobietami tworzy się niewidzialna więź. Podczas ich kolejnych spotkań, Truda opowiada o swoim życiu w Prusach Wschodnich. Na dziewięćdziesiątych urodzinach Trudy pojawiają się niespodziewani goście. Na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice rodzinne. W książce poruszana jest problematyka samotności, przyjaźni, poszukiwania swojego miejsca na ziemi, własnej tożsamości.

Reklama

 

Otwierając stronice „Zapachu Mazur” czytelnik słyszy klangor żurawi i cykanie świerszczy. Zagłębiając się w treść książki, zewsząd otacza go zapach skoszonej trawy, rozgrzanych w lipcowym słońcu jagód i sosnowego lasu. Jeszcze długo po przeczytaniu czuje smak świeżej, smażonej ryby…

 

Upór i marzenia się realizują

 

Napisanie książki to jedno, jej wydanie to drugie. - Jest to trudne – przyznaje wprost autorka. - Swoją książkę wysłałam do dziesięciu wydawnictw. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Była cisza. Po dziewięciu miesiącach spróbowałam raz jeszcze. Również była cisza. Przypadkowo, przez media społecznościowe, nawiązałam kontakt z młodym wydawnictwem z Warszawy. Poznałam jego właścicielkę. Poprosiła o fragmenty książki. W lutym tego roku otrzymałam informację, że książka zostanie wydana. Była to dla mnie ogromna radość, szok. Byłam tak podekscytowana, że całe noce nie spałam. To jest naprawdę niesamowite uczucie, gdy marzenia się spełniają...



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    do :Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska. Oczywiście sprawa słuszna i potrzebna nie tylko od święta ale szczególnie na co dzień. Zaproszenie podczas konwencji wyborczej, skierowane do kandydatów, w okresie wyborów to jak to inaczej odebrać! W ten sposób słuszne działanie obarcza się taką otoczką. Czasami lepiej zrobić to w innym okresie lub nawet z mniejszą ilością uczestników. Jest wtedy większa wiarygodność. Działanie takie nie powinno mieć też charakteru akcyjnego bo jak wszystko co akcyjne w naszym kochanym kraju to tylko działanie promocyjne a nie wyraz rzeczywistej troski. Pozdrawiam i życzę zdrowych i pogodnych świąt!!!

    marian


    2024-03-28 10:54:16
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Nie wszyscy przyszli na akcję z powodu wyborów samorządowych... Część uczestników przyszła, bo ważna dla nich jest Natura i piękna przyroda, o którą powinno się dnać na co dzień. Akcja ważna, potrzebna, ale niepotrzebnie przykrywają ją rozważania polityczne. Wszyscy dbajmy na co dzień o porządek, zwracajmy uwagę zaśmiecającym...

    Agnieszka Semeniuk-Czepczyńska


    2024-03-27 13:34:56
  • Poznaj dzielnicowych w akcji podczas plebiscytu #SuperDzielnicowy2024
    To jakas kpina. Jak ja mam oddac glos na superdzielnicowego jak ja nawet nie wiem kto nim jest. Glos powinien byc oddany za zaslugi a nie po pokazaniu zdjecia w gazecie. Czym zasluzyli sie dzielnicowi z naszego powiatu, mala podpowiedz. Niczym, po za pierdzeniem w fotel i pozowaniem do zdjec.

    Shazza


    2024-03-27 13:34:24
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że mała grupka ludzi chce tłumaczyć innym co jest dobre i co powinni robić. Oczywiście w kontekście nadchodzących wyborów. Większość z obecnych tam osób nie robiła tego z własnego przekonania tylko dlatego, że trzeba tam być bo niedługo wybory. Smutne jest jeszcze to, że niewielka ale zaangażowana grupa ludzi w wyborach decyduje za większość której nie chce się iść lub jak już idą to nawet nie zastanawiają się jak ich wybór będzie wpływał na ich codzienne życie. Potem pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie!!!!

    marian


    2024-03-27 10:33:52
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Tam się troszeczkę spędziło czasu????

    Laki


    2024-03-27 08:30:09
  • Robert Rubak: – czas na przetasowania w radzie
    Miałem przyjemność z bliska obserwować działania p. Rubaka w poprzedniej kampanii wyborczej. Liczyłem, iż nastąpi później okres jego współpracy z burmistrzem co uważałem za dużą szansę dla miasta i regionu. Wielka szkoda, iż p. burmistrz wybrał innych współpracowników. Mam nadzieję, iż p. Rubak znajdzie miejsce w nowej Radzie Powiatu.

    wiesław mądrzejowski


    2024-03-26 15:39:38
  • Więcej niż miasto... Czyli, jak Szczytno przekroczyło granice polityki dla dobra wspólnego (zdjęcia)
    Szkoda że wyborów nie ma co roku, przynajmniej wokół jeziora byłoby czysto. Ciekawe czy na koniec dali sobie buzi a może po buzi.

    mieszkaniec


    2024-03-26 14:50:11
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Współpraca z samorządem? A z kim się pan spotkał, p. Ochman nie należy do naszego samorządu. Brawo PIS, no i PO, w sumie PSL to też to samo.

    Mieszkaniec


    2024-03-26 11:59:15
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Bezpartyjny kandydat ale od Tuska :) No i z Myszyńca, ale skąd on się wziął w Szczytnie ?

    Marian


    2024-03-26 11:26:50
  • Wiceszef MSWIA Czesław Mroczek w Szczytnie
    Pani (?) Anno, jak się coś pisze to trzeba najpierw pomyśleć. Kiedy i gdzie p. Ochman, Stefan jakby kto pytał, obiecywał paliwo po 5 zł i dobrowolny ZUS? To uprawnienia Sejmu a burmistrzowi nawet Szczytna nic co tego.

    Rysiek T.


    2024-03-26 09:05:07

Reklama