Piątek, 19 Kwiecień
Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa -

Reklama


Reklama

Dziury w drodze trwalsze niż wójtowie


Modest Sokalski od 15 lat walczy o remont drogi Dąbrowa – Linowo. Wiercił dziurę w brzuchu wójtom: Wierzukowi, Frączkowi i teraz wójt Szydlik. - Wszyscy są tacy sami - rozkłada bezradnie ręce pan Modest. - Obietnice mają w małym placu, a wyborców i podatników najwyraźniej w nosie.


  • Data:

Pan Modest to mężczyzna w zacnym wieku, skończył właśnie 85 lat. W 1999 roku kupił działkę w Dąbrowie Koloni i wybudował tam wymarzony domek letniskowy. Z roku na rok w sąsiedztwie zaczęło przybywać podobnych obiektów.

- Dziś jest tam około 60 takich budynków jak mój, a droga dojazdowa do nich jest dziurawa jak szwajcarski ser, często w ogóle nieprzejezdna – żali się Sokalski. - Piętnaście lat temu delikatnie zacząłem prosić wójta gminy Dźwierzuty o jej remont.

 

Pisma bez odpowiedzi

 

- I tak czekam do dziś – mówi Modest Sokalski. - Przeżyłem już trzech wójtów i wszyscy byli tacy sami. Wierzuk, Frączek, a teraz Szydlik. Tylko obiecują, a tak naprawdę mają nas w nosie.

Pan Modest do urzędu wystosował sporo pism. - Na część z nich wciąż nie mam odpowiedzi – mówi. - Mam wrażenie, że urzędników z Dźwierzut nie obowiązuje kodeks postępowania administracyjnego. Jestem już niemal pewny, że jest to arogancja władzy, a ze mnie i innych mieszkańców osiedla w Dąbrowie robi się żarty i kpiny.


Reklama

Strach mieszkać

 

Ostatnie pismo dotyczące remontu drogi pan Modest skierował w marcu tego roku do wójt gminy Dźwierzuty i przewodniczącego rady gminy. - Tradycyjnie: czekam na odpowiedź – żali się. - Sam nie wiem już co robić, bo to jest żałosne. Być może wójt, przewodniczący ma nas w nosie, bo nie jesteśmy stałymi mieszkańcami i nie jesteśmy wyborcami, ale przecież płacimy podatki. Kto wie, gdyby teren Dąbrowy był lepiej zarządzany, bardziej zadbany, to ktoś by tam przeniósł się na stałe, zameldował. Ale w takim stanie, w jakim teraz jest osiedle, a przede wszystkim droga, to nawet strach. Dół na dole, słabe oznakowanie, jak nieprzychylna aura się dołoży, nie ma szans by dojechać. Raz wezwałem karetkę i szukano mnie ponad 2 godziny. Strach tu mieszkać.

Reklama

Krzywdząca opinia?

 

Do wójt Marianny Szydlik nie udało nam się dodzwonić, mimo kilku prób. Z kolei przewodniczący rady gminy Arkadiusz Nosek uważa, że opinia pana Sokalskiego jest krzywdząca.

- Nie jest prawdą, że nic się nie robi w sprawie drogi, o której mówi pan Modest – tłumaczy Nosek. - Jest właśnie w takcie przygotowania projekt dokumentacji na budowę drogi asfaltowej na tym ternie, co powinno definitywnie rozwiązać kłopot. Niestety, zaniedbania drogowe w naszej gminie są tak duże, że to wszystko musi trwać i czekać na swoją kolej, bo musimy znaleźć na to pieniądze. Drogi robimy sukcesywnie.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama