Na akcję poboru krwi dla chorej na białaczkę dziewczynki zgłosiła się nad podziw duża liczba osób. - Szkoda tylko, że nie wszyscy mieli przynajmniej szansę, by poddać się badaniom i ewentualnie oddać krew – mówi rozgoryczony Janusz Sypijański, członek HDK Klon, który organizował pobór.
Na akcję poboru krwi dla chorej na białaczkę dziewczynki zgłosiła się nad podziw duża liczba osób. - Szkoda tylko, że nie wszyscy mieli przynajmniej szansę, by poddać się badaniom i ewentualnie oddać krew – mówi rozgoryczony Janusz Sypijański, członek HDK Klon, który organizował pobór.
Kiedy niedawno okazało się, że 13-letnia Milena Bukowiecka z Rozóg jest chora na białaczkę i potrzebuje krwi, rodzice zaapelowali o pomoc. Oddźwięk na apel był bardzo duży, a w akcję – co oczywiste – włączył się też najbliższy klub HDK, który działa w Klonie (gm. Rozogi).
Pobór na rzecz Milenki odbył się w ostatnią sobotę. Przyszedł i przyjechał z ościennych miejscowości sporu tłum chętnych do pomocy i tu doszło do konfliktu pomiędzy tymi, którymi kierowała chęć spełnienia dobrego uczynku, a tymi, którzy po prostu pracują.
W ramach organizacji poboru przy udziale tzw. ambulansu wyjazdowego, organizator czyli HDK, składa zapotrzebowanie na liczbę tzw. worków, czyli ilość pobrań, czyli – ilość dawców. W standardach Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa jest, że najbardziej optymalna liczba „worków”, jaką podczas jednej akcji może zapełnić załoga ambulansu wynosi 50 plus rezerwowe 15 na wypadek dużego zainteresowania. I tak też było w przypadku poboru w Rozogach.
- Zarejestrowano 65 pierwszych osób, ale okazało się po badaniach, że 13 z nich nie może oddać krwi – opowiada Janusz Sypijański. - W związku z tym prosiliśmy lekarza, aby do wypełnienia tych 13 worków dorejestrować kolejne osoby, a oczekujących wciąż było dużo. Niestety, lekarz odmówił. Ostatecznie ambulans wrócił do Olsztyna z trochę mniejszą ilością pobranej krwi, niż mógł
To wywołało zrozumiałe oburzenie, tak organizatorów, - stałych krwiodawców, jak i tych jednorazowych.
Postępowanie załogi ambulansu i nas bardzo zdziwiło, zasięgnęliśmy więc wyjaśnień u źródeł. - Z pewnością załoga ambulansu powinna była przyjąć kolejne osoby, jeśli były jeszcze wolne pojemniki – tłumaczy Grażyna Kula, dyrektor RCKiK w Olsztynie. - Z pewnością to jednostkowe, niefortunne zdarzenie wyjaśnimy i będziemy się starać, by podobne już się nie pojawiły.
Dyrektor Kula apeluje o wyrozumiałość, a przede wszystkim o bliską i precyzyjną współpracę organizatorów poboru czyli klubów HDK z Centrum. - Najważniejsze, by chociaż z grubsza przewidywać, jakie będzie zainteresowanie udziałem w akcji, byśmy byli w pogotowiu. Istnieje, na przykład, możliwość dostarczenia na miejsce poboru dodatkowych pojemników, jeśli liczba chętnych jest naprawdę duża. Wszystko jest, tak naprawdę, kwestią organizacji i dobrej woli wszystkich, zarówno po stronie organizatorów, jak i naszej.
W Rozogach pojawił się też inny problem, mianowicie ze zwrotem kosztu przejazdu tym, którzy przybyli np. z Dąbrów czy Faryn, bo organizatorzy ten zwrot obiecywali przybywającym. Jak się okazuje – obiecywali na wyrost. - Owszem, dokonujemy zwrotu kosztów przejazdu, więc chyba doszło do jakiegoś nieporozumienia- tłumaczy Grażyna Kula.
Aktywna akcja na rzecz Mileny z Rozóg sprawiła, że oddano w całym województwie i nawet w kraju, dużo więcej krwi, niż było trzeba. - To piękny, spontaniczny zryw i chwała wszystkim za udział, jednak dla nas to ogromny problem organizacyjny, a nie zawsze konieczny aż na taką skalę – mówi dyrektor Kula. - Nikomu oczywiście nie życzę, by był w podobnej potrzebie, ale jeśli się zdarzy, to proszę, aby organizowanie akcji pomocy zacząć od kontaktu z naszym Centrum. Bo możemy mieć akurat wystarczającą ilość potrzebnej krwi, a nawet jeśli nie, to łatwiej jest akcjom pomocowym nadać bardziej zorganizowany charakter. Oczywiście, staramy się nie odmawiać, gdy rodzi się oddolna inicjatywa, ale trzeba pamiętać, że krew to niezastąpiony i jednocześnie bardzo nietrwały lek, musi być wykorzystana w ciągu 42 dni. Stąd moja prośba do wszystkich chętnych do niesienia pomocy innym: z wzajemnym zrozumieniem wszyscy starajmy się o to, by ta pomoc była jak najbardziej skuteczna.
Halina Bielawska
Fot. archiwum
Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński
Do mieszkaniec szczytna
2024-04-24 14:13:07
Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant
Gabi
2024-04-24 13:36:37
Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów
Ala
2024-04-24 13:09:32
Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.
mieszkaniec Szczytna
2024-04-24 11:06:09
Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?
Tor
2024-04-24 11:01:26
Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!
Jurgi6
2024-04-24 10:46:06
Czekamy na PO spadochroniarzy. Świerzość i młodosc. Porozumienie. Tor wyścigowy, oj będzie pięknie w Szczytnie. I ... kiedy PO zaczyna w Szczytnie kampanię do UE ? Bo kasy .. to nie ma i nie będzie .
Mały
2024-04-24 10:38:20
Nowy wójt mówi o ścieżkach rowerowych wszyscy chwalą a jak poprzedni Wójt mówił o ścieżkach przed swoją kampanią wszyscy byli przeciw bo nie potrzebne. Turystyka, wiadono bo żona prowadzi biznes i nowi klienci się przydadzą. Co do księdza wiadomo, że pomógł a. Jakby nie było zmiana na ogromny minus.
Dżoana
2024-04-24 04:22:37
A o tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nic !!!
Wstyd i hańba.
2024-04-23 15:49:52
Piękna inicjatywa. Gratulacje. Praktycznie co tydzień po treningu wychodzę z lasu z workiem śmieci. Moim nieodzownym wyposażeniem stał się worek na śmieci i rękawiczki. Smutne jest to, że trzeba po KIMŚ sprzątać w czasach kiedy tak wiele mówi się o dbaniu o naszą planetę.
Mad_ek
2024-04-23 15:08:50