Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Cyberszkoła w Wyższej Szkole


W Wyższej Szkole Policji ruszyła Pierwsza Letnia Szkoła Cyberbezpieczeństwa. My na temat bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni rozmawiamy z Jerzym Kosińskim, jednym z najlepszych ekspertów w kraju w tej dziedzinie.


  • Data:

W szkoleniu bierze udział 40 słuchaczy. Jednym ze strategicznych celów jest kształcenie kadr eksperckich. Takim centrum kompetencyjnym ma być Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie.

 

Czy jesteśmy w stanie skutecznie ustrzec się przed cyberatakami?

 

Moim zdaniem nie. Możemy się natomiast skutecznie na nie przygotować, co daje nam szanse na zminimalizowanie ewentualnych strat. Można je znacznie ograniczyć. Jak? Jeżeli jesteś w stanie szybko zareagować, to praktycznie straty mogą być niewielkie. Doskonałym przykładem są ostatnie ataki, o których donosiły media. Ci, którzy byli na nie przygotowani, w zasadzie nie ponieśli za dużych strat. Natomiast ci, którzy nie mieli kopii zapasowych, potracili bardzo duże ilości informacji, które były niezbędne do tego, aby funkcjonować w środowisku i aby można było prowadzić swój biznes.

 

 

Kto tak naprawdę atakuje w cyberprzestrzeni? Kim jest ten wróg? Pojedynczy hakerzy, państwa...?

 

Cały problem jest w tym, że bycie atakującym w cybrprzestrzeni jest tak naprawdę rzeczą stosunkową prostą. Nie ma potrzeby przygotowywać do tego zbyt dużej liczby osób. Tak naprawdę wystarczy znaleźć do tego odpowiednie, potrzebne narzędzie, które jesteśmy w stanie sami skonfigurować lub wykupić taką usługę od osób, które tym się zajmują. Atakujący to właściwie dwie grupy. Jedni funkcjonują sami, inni w grupie zorganizowanej. Ale nawet ta grupa przestępcza zorganizowana to mogą być właściwie ludzie, którzy nigdy w życiu nie spotkali się ze sobą. Takie grupy bywają sponsorowane przez państwa. Dostępne są dokumenty, z których wynika, że niektóre państwa przygotowują specjalne ekipy, które zajmują się atakami. I wcale nie jest to tylko Rosja, tylko Chiny. Ostatnie wycieki z NSA świadczą o tym, że takimi atakami zajmują się też Stany Zjednoczone. W skrócie, każde państwo oprócz tego, że zabezpiecza się przed takimi atakami, to też przygotowuje ofensywne narzędzia.


Reklama

 

Wygląda to trochę, jak tak nowoczesna III wojna światowa. Toczy się na naszych oczach...

 

Ewidentnie tak właśnie jest. Ta walka cały czas się toczy. Kwestią jest tylko, czy jesteśmy w stanie szybko reagować na te ataki, czy nie. Od wielu lat jest tak, że grupa zaatakowana dzieli się na tych, którzy wiedzą, że zostali zaatakowani i na tych, którzy jeszcze tego nie wiedzą.

 

Jaki jest cel takich ataków? Podczas wojny konwencjonalnej wiadomo: chodzi o władzę, ziemie, złoża, pieniądze...

 

Myślę, że w tym przypadku cel jest taki sam. Pieniądze i władza.

 

Jeśli dojdzie do ataku na bank, w którym trzymam pieniądze i te pieniądze „wyparują”, kto za to odpowiada? Czy moje pieniądze w banku są bezpieczne?

 

 

Uważam, że pieniądze są bezpieczne, bo prawo, które w Polsce funkcjonuje jest jednak bardzo prokonsumenckie. W większości przypadków to jednak użytkownicy są winni, że stracili pieniądze, bo byli nierozsądni, przekazali nieroztropnie swoje dane. Zwykle jednak konsekwencje ponoszą banki, czyli w gruncie rzeczy całe społeczeństwo.

Reklama

 

 

 

 

Mł. insp. dr hab. inż. Jerzy Kosiński, pracownik naukowy Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.

 

 

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama