Wtorek, 23 Kwiecień
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha -

Reklama


Reklama

Coraz bliżej do zabudowy półwyspu Korea


W Pasymiu ma powstać pięciogwiazdkowy hotel typu resort. Będzie tam 50 całorocznych domków, centrum konferencyjne, spa, restauracja oraz prywatna marina przy jeziorze Kalwa. To inwestycja firmy Verdancy. Z informacji, do których dotarł „Tygodnik Szczytno” wynika, że prace mają ruszyć jeszcze w tym roku.



Inwestorem jest spółka Verdancy z Warszawy. Obiekt ma powstać na półwyspie Korea. Ma tam być około 300 miejsc noclegowych. Przygotowania do tej inwestycji trwają już dość długo, a co ciekawe – angażowani są w nią także mieszkańcy powiatu. Odbywa się to za sprawą przyszłego szefa kuchni w planowanych restauracjach, czyli Marcina Jabłońskiego - laureata programu Top Chef oraz wielu światowych konkursów kulinarnych. Restauracje bowiem mają mieć charakter regionalny i już w ubiegłym roku organizowane były spotkania z rolnikami i rzemieślnikami, między innymi z terenu gminy Pasym, ale i Świętajno. Chodziło o to, by właśnie lokalni producenci byli głównymi dostawcami surowców i produktów, wykorzystywanych w hotelu.


Reklama

 

- Będzie to inwestycja niezwykle przydatna nie tylko dla Pasymia, ale dla całego powiatu, a nawet regionu czy wręcz kraju – mówi burmistrz Cezary Łachmański. - To nie tylko nowe miejsca pracy, ale przede wszystkim miejsce atrakcyjne turystycznie. Jako samorząd zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, by ta inwestycja doszła do skutku.

 

Jeśli hotel powstanie, to będzie druga tak potężna i ekskluzywna inwestycja turystyczna w naszym powiecie zaraz po wybudowanym hotelu w Warchałach. Być może w najbliższym czasie ruszą też zapowiadane budowy hoteli w Wałpuszu oraz Lipowej Górze Zachodniej (okolice Szczycionka). Jeśli rzeczywiście to nastąpi, to nasz powiat może stać się bardzo atrakcyjnym miejscem dla turystów.

Reklama

 

fot. pasym.pl/Cezary Pińkowski

 



Komentarze do artykułu

Mazury

Czy lokalni włodarze nie wiedzą, że atrakcyjność Mazur nie polega na zabudowywaniu przyrody betonem a na pozostawieniu przyrody wolnej od ingerencji. To wolna przyroda przyciąga turystów. Lokalna społeczność jeśli tylko chce ma warunki do życia z turystyki poprzez wynajem chociażby pokoi, pracując za jałmużnę w czyimś hotelu nikt się nie dorobi. Lokalni włodarze jednak maja kompleksy i chcą mówić o wielkich inwestycjach zamiast szanować i dbać o przyrodę, a może jak w Pobierowie nad morzem, gdzie wójt dostał posadę w budowanym hotelu Gołębiewskim (powstającym koszmarku, który niszy wybrzeże) chodzi o finansowe korzyści ale tychże włodarzy?

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama