Czwartek, 18 Kwiecień
Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy -

Reklama


Reklama

Centrum badań w budynku dawnego przedszkola


Miesiąc temu pisaliśmy obszernie o trzech niszczejących budynkach, będących własnością WSPol. Jeden z nich – dawne przedszkole przy ul. Piłsudskiego – ma być w końcu zagospodarowane.


  • Data:

Informacja, uzyskana od Marcina Piotrowskiego, rzecznika prasowego WSPol, brzmiała następująco:

„W związku z zainteresowaniem Tygodnika Szczytno dotyczącym stanu nieruchomości Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, pragniemy poinformować, ze 20 września br. WSPol zawiadomiło Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o rozpoczęciu „Rozbudowy, przebudowy oraz zmiany sposobu użytkowania z funkcji przedszkolnej budynku przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego na Centrum Badań i Rozwoju Kompetencji Policji”. Równolegle trwa analiza ekonomiczna sytuacji pozostałych nieruchomości, od wyników której zostaną uzależnione dalsze decyzje, co do ich przyszłości.”

Okazuje się, że dosłownie w dniu, w którym ówczesny „Tygodnik się ukazał” (nr 38), szkoła otrzymała pozwolenie na budowę – adaptacje budynku do nowych potrzeb. Prace – można by rzec – już się rozpoczęły. Z zewnątrz – jak dotąd – widomą ich oznaka jest ustawienie słupów ogrodzeniowych, oddzielających działkę „przedszkolną” od sąsiedniej, nota bene przed laty wydzieloną i sprzedaną, mimo że obie dawniej stanowiły posesję przedszkola.


Reklama

Szanse na podobne działania odnośnie do budynku dawnego kasyna, również przy tej samej ulicy, są znikome. Próba przebudowy i rozbudowy obiektu, podjęta przy końcu lat 80. ubiegłego wieku, tylko oszpeciła budynek, a stara, uznana za zabytkową, substancja, podobno nie nadaje się do użytku.

Nieco inaczej rzecz się przedstawia w odniesieniu do dawnego szkolnego internatu przy ul. Mickiewicza. Budynek – przypomnijmy – starostwo powiatowe praktycznie podarowało szkole za przysłowiową złotówkę. Osobliwością tego przekazania, o czym głośno się nie mówi, jest to, że szkoła zapłaciła wówczas blisko 300 tysięcy podatku od darowizny, bo „skarbówka” naliczyła ten podatek nie od tej złotówki, a od ustalonej przez siebie wartości obiektu. Dziś szkoła już tego budynku nie chce i najchętniej oddałaby go powiatowi z powrotem. Oficjalnie powiat byłby skłonny zgodzić się na tę odwrotną transakcję. Nieoficjalnie – skłonność ta jest ograniczona, bo wtedy to starostwo musiałoby mieć pomysł na jego zagospodarowanie i pieniądze na modernizację i utrzymanie. A najwyraźniej nie ma ani jednego, ani drugiego.

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama