Bezpieczeństwo i turystyka – nowa marka Szczytna?

Szczytno intensywnie szuka sposobu na wydłużenie sezonu turystycznego i pobudzenie gospodarki. Chce być miastem przyjaznym i mieszkańcom, i biznesowe. Pomoc mają w tym m.in. budowa dróg, Centrum InnoPolice, ale nie tylko. O marzenia i planach rozmawiamy z burmistrz Danuta Górską.

Czy lubi pani marzyć?

(Śmiech). Pewnie że tak. Bez marzeń, planów na przyszłość niewiele można byłoby zrealizować. Trzeba twardo, realnie żyć dniem dzisiejszym, ale marzenia inspirują. Nie mam tu żadnych wątpliwość.

To o czym ostatnio pani marzyła?

Mam wiele marzeń. I tych osobistych, i tych zawodowych. Bo w moim przypadku trzeba to nieco rozdzielić.

To może zacznijmy od tych prywatnych.

Ostatnio marzyłam o tym, aby spędzić trochę wakacyjnego czasu z moimi wnukami i to mi się udało. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Gdyby jeszcze raz w te wakacje udało mi się to powtórzyć, to byłoby super. Marzenia związane z rodziną są dla mnie najważniejsze. Myślę, że dla każdego zresztą.

A marzenia burmistrza?

Przed nami wielkie projekty unijne. Niestety, przesuwają się one, niezależnie od nas, w czasie, bo terminy ustalane są na poziomie Olsztyna. Dlatego marzę o tym, aby wszystko powiodło się tak, jak sobie to planujemy. Abyśmy przygotowali znakomite projekty, pozyskali na nie fundusze i je zrealizowali.

Mówi pani wielkie projekty. Co zatem planujecie?

Ten główny, sztandarowy projekt to budowa centrum nauki o bezpieczeństwie InnoPolice. W piątek, 22 lipca, podpisujemy z marszałkiem województwa preumowę. Kolejny dotyczy kompleksu: ratusz, dziedziniec i ruiny zamku. Być może będzie to jeden duży projekt albo podzielony na wiele mniejszych.

Padają zarzuty, że InnoPolice to kopiowanie centrum nauki Kopernik, że to inwestycja, która przyniesie jedynie ciężar związany z jego utrzymaniem...

Jakie kopiowanie? Kopernik to centrum nauki i nie ma nic wspólnego z tym, co my chcemy zrobić. Być może forma przekazu będzie podobna, czyli interaktywność, ale na tym podobieństwa się kończą. Czegoś takiego, co powstanie w Szczytnie, nie ma w Europie. InnoPolice to centrum nauki o bezpieczeństwie. Nasze centrum będzie zupełnie czymś innym. Trudno polemizować z argumentami, które padają ze strony przeciwników tej inwestycji. Oczywiście, że każdy może mieć inne zdanie i inne oczekiwania. Szkoda tylko, że krytycy nie wskazują żadnej alternatywy.

Czym w takim razie będzie InnoPolice dla Szczytna?

Niemal każde miasto w regionie ma jakąś swoją atrakcję turystyczną. To Wielkie Jeziora Mazurskie, to Wilczy Szaniec. Takie lokalne perełki. My natomiast nie dość, że byliśmy oddaleni od szlaków komunikacyjnych, od wielkich jezior, to i tej perełki innej od wszystkich nam brakowało. Jestem przekonana, że InnoPolice będzie właśnie taką atrakcją. Gdy to powiążemy z lotniskiem, to nie tylko samo Szczytno, ale właściwie cały powiat może odczuć tę inwestycję.

W jaki sposób?

Zwiększy ona ruch turystyczny, wydłuży sezon. Centrum będzie działało okrągły rok. Samo InnoPolice ma być interaktywną ciekawostką, miejscem do którego warto przylecieć, przyjechać. Będzie napędzało ruch innym branżom działającym w Szczytnie, ale i powiecie. To w jakimś stopniu robi już też samo lotnisko. Przez nasz powiat przecież przechodzą pasażerowie lotniska. Jeśli stworzymy im jakieś warunki, aby zostali tu dzień, dwa, a może dłużej, to i pozostałe branże to odczują. Poza tym nasze centrum będzie spięte z innymi całorocznymi atrakcjami, stanie się produktem turystycznym całego regionu.

Z tego co pani mówi centrum może wpłynąć na rozwój gospodarczy Szczytna. Ale przeciwnicy tej inwestycji chyba nie bardzo w to wierzą, bo często słyszę, jak mówią, że za te pieniądze lepiej pobudować fabrykę, która da miejsca pracy.

Reklama

No tak, ale samorząd nikogo nie może zmusić, aby otworzył fabrykę. Rozmawiamy, namawiamy, proponujemy, przekonujemy, tyle możemy i robimy. Ale nie chcemy i nie stoimy też bezczynnie, dlatego prowokujemy pewne działania. Jednym z nich jest właśnie budowa InnoPolice. Ta inwestycja z pewnością uatrakcyjni nasze miasto. Większy ruch turystyczny, więcej ludzi, to i biznes zacznie mocniej interesować się naszym miastem. Choć tak naprawdę nie możemy rozpatrywać tego wyłącznie w kontekście samego Szczytna. Raczej co najmniej powiatu. Szczytno jest taką „centralną dzielnicą”, która może i powinna napędzać region gospodarczo. Ale nie ma co się oszukiwać. Szczytno jest i pozostanie centrum dostarczania usług dla całego powiatu. Duże fabryki i zakłady, jeżeli w ogóle będą powstawały, to w sąsiadujących z nami gminach. I właściwie tak się dzieje. Czas patrzeć na Szczytno bardziej globalnie, jako centrum powiatu.

Czy już wiadomo, jak InnoPolice będzie wyglądało i gdzie powstanie?

Będzie to atrakcja turystyczna w pełnym słowa tego znaczeniu, ale z przekazem, czyli z nauką o bezpieczeństwie. Naszym celem jest stworzenie takiego miejsca, które da uczestnikom pełną rozrywkę, ale też dostarczy wiedzę, wpoi odruchy, zasady i umiejętności. Ma intrygować dzieci, młodzież i dorosłych. Jestem przekonana, że każdy z nas znajdzie tam coś ciekawego dla siebie. Zapewniam, nie będzie to muzeum, które się zwiedza i wychodzi. Będzie tam się działo.

Z tego co wiem, jedna z takich pracowni ma być stworzona przez samych mieszkańców Szczytna, to prawda?

To prawda. Od samego początku InnoPolice ma być projektem interaktywnym, dlatego chcemy, aby pomysł jednej z pracowni tak to nazwijmy był pomysłem naszych mieszkańców. Czekamy na propozycje. Niedługo ogłosimy, jak należy je składać.

No dobrze, a skąd będą pochodziły środki na to centrum, bo wstępne szacunki mówią, że inwestycja może kosztować nawet ponad 70 tys. zł?

Środki na ten cel są zapisane w Regionalnym Programie Operacyjnym dla Warmii i Mazur. W sobotę będzie to potwierdzone umową. Myślę, że kamień węgielny wkopany będzie pod tę inwestycję w 2018 roku. Obiekt powstanie przy ulicy Solidarności, niemal naprzeciwko bramy wjazdowej nr 2 do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.

Wspomniała pani o globalnym patrzeniu na Szczytno. Może więc warto pochylić się poważniej nad połączeniem gminy wiejskiej z miejską? Coraz częściej przecież mówi się o tym.

Kiedyś pewnie to nastąpi. Ale myślę, że musi to odbyć się w sposób jak najbardziej naturalny. To nie samorządowcy mają o tym decydować, a mieszkańcy obu gmin. W tej chwili moim i wójta zadaniem jest współpracować tak, aby mieszkańcy nie odczuli, że mieszkają na terytorium dwóch oddzielnych gmin. I wydaje mi się, że tak się dzieje.

Czy połączanie obu samorządów ma w ogóle sens?

Nie chciałbym w taką dyskusję wchodzić, bo ktoś może mieć inne poglądy na ten temat. Tak jak mówiłam - to nie powinno zależeć od samorządowców, a od mieszkańców właśnie.

Owszem, dyskusja na ten temat powinna się odbyć I jeśli ktoś ją podejmie, to na pewno ja i pan wójt weźmiemy w niej udział. Musi to być przemyślana decyzja. W tej chwili pomysł ma zapewne tyle samo przeciwników, co zwolenników. Musi to dojrzeć. A na dziś miasto z gminą musi współpracować dla dobra mieszkańców. I myślę, że nam się to udaje.

A ten drugi duży projekt, o którym pani wspomniała na początku naszej rozmowy to...

Kompleksowa renowacja ratusza, elewacji, dziedzińca i ruin zamku. Dokumentacja z pozwoleniem na elewację już jest, w ruinach trwają badania archeologiczne. Wiele będzie zależało właśnie od tych badań. Z dokumentów konserwatora zabytków wynika, że mogą tam być ciekawe piwnice. Jeśli uda nam się do nich dotrzeć, to będziemy chcieli udostępnić je zwiedzającym. Projekt zakłada też poprawę stanu technicznego murów ruin, które w tej chwili mogą być poważnym zagrożeniem dla zwiedzających. Jeśli uda nam się kompleksowo przeprowadzić tę inwestycję, to powstanie kolejna ciekawa atrakcja turystyczna. Być może ruiny wraz z piwnicami zainspirują jakiegoś przedsiębiorcę... Nie zaprzeczy pan, że są to działania, które w perspektywie zwiększą atrakcyjność turystyczną Szczytna, a może nawet i gospodarczą.

Reklama

Ale jak rozumiem nie są to jedyne inwestycje?

Oczywiście, że nie. Dotychczas mówiliśmy o przedsięwzięciach, które perspektywicznie mają, a właściwie to muszą wpłynąć na potencjał Szczytna. Na bieżąco realizujemy wiele innych niezbędnych dla miasta i mieszkańców inwestycji. Przygotowujemy na przykład dokumentację na termomodernizację budynków Szkoły Podstawowej nr 6 i przedszkola przy ul. Konopnickiej. Modernizujemy miejskie oświetlenie, wymieniamy na lepsze i energooszczędne. No i oczywiście wciąż inwestujemy w drogi, chodniki. Przez ostatnie 10 lat zrobiliśmy łącznie 20 kilometrów dróg i około 35 km chodników. Oczywiście, przy okazji remontów dróg wymieniamy też całą infrastrukturę podziemną, wodociągi, kanalizacje itp. Do inwestycji drogowych zawsze podchodzimy całościowo.

Budowa dróg budzi zawsze kontrowersje. Często pojawiają się zarzuty, dlaczego akurat budują, poprawiają tę, a nie inną drogę.

Mamy plan budowy dróg i się go trzymamy. Idziemy od ulic w centrum do terenów peryferyjnych. Rzeczywiście, trudno było przekonać do tego mieszkańców, ale udało się. Myślę, że głównie dlatego, że widzą efekty. Coraz lepiej jeździ się po Szczytnie.

Dobre drogi to też szansa na rozwój biznesu. Aby Szczytno stało się atrakcyjne musi być dobrze skomunikowane z innymi miastami regionu, a tymczasem droga do Olsztyna, no cóż, kto nią jechał wie jak wygląda.

Jest to droga krajowa. Jedyne, co możemy zrobić, i to robimy, to rozmawiać z osobami decydującymi o inwestycjach na szczeblach ministerialnych. Nie tak dawno byliśmy w tej sprawie z panem starostą i panem wójtem u ministra infrastruktury. Efektem tego wyjazdu jest na przykład przebudowa skrzyżowania na rondo na skrzyżowaniu ul. Leyka, Wileńskiej, Polskiej i Piłsudskiego. Na razie w planie inwestycyjnym przebudowy odcinka Szczytno-Olsztyn nie ma. Pojawił się jednak pewien pomysł na tę inwestycję, ale na razie za wcześnie mówić o szczegółach.

Dość tajemniczo to zabrzmiało.

Czasami tak trzeba. Jeśli on się powiedzie, to jest duża szansa na przebudowę i wyprostowanie drogi do Olsztyna. Zapewniam: działania w tym kierunku są. Ale póki nie ma faktycznego realizowania, a co najmniej pewnej decyzji, to czasami lepiej nie mówić o nich głośno.

Czy Szczytno jest przyjaznym miastem dla biznesu? Bo często pojawiają się informacje, że trudno dogadać się z ratuszem, urzędnikami?

Poproszę o konkrety, bo trudno odnosić się do plotek. Często spotykam się z biznesem, przedsiębiorcami i nie przypominam sobie, aby ktoś takie uwagi zgłaszał. Podatki mamy na poziomie roku 2012, nie były podnoszone. Zamiast bazować na plotkach, lepiej umówić się na spotkanie, przyjść i porozmawiać. Zapraszam do mnie osobiście każdego przedsiębiorcę, który chce zainwestować w naszym mieście. Jeśli powie mi, że ktoś lub coś blokuje rozwój przedsiębiorczości to ja bardzo chętnie będę uczestniczyła w takich rozmowach, aby pomóc usunąć tę przeszkodę. Nam też zależy na tym, aby stworzyć dobrą atmosferę do biznesu.

Może na koniec naszej rozmowy zupełnie coś innego. W piątek ruszają Dni i Noce Szczytno 2016...

Zapraszam na nie oczywiście wszystkich mieszkańców naszego miasta. Ale też turystów. Myślę, że każdy znajdzie przez te trzy dni coś ciekawego dla siebie. Koncerty, imprezy towarzyszące są darmowe. Jest to święto mieszkańców. I wszystkie atrakcje przygotowane są specjalnie dla nich.